Przewodniczący ZN Węgier: Mowa Orbana - najpiękniejszy dokument antykomunistycznego oporu

László Kövér, przewodniczący Węgierskiego Zgromadzenia Narodowego.

Aktualizacja: 21.11.2019 15:55 Publikacja: 21.11.2019 15:17

Przewodniczący ZN Węgier: Mowa Orbana - najpiękniejszy dokument antykomunistycznego oporu

Foto: Zsuzsa Pető

Jesienią 1956 roku Związek Radziecki krwawo stłumił węgierską rewolucję i na czele kraju postawił Jánosa Kádára. Jak Pan przewodniczący scharakteryzowałby w sposób syntetyczny okres tych trzech dekad, wiążący się z jego nazwiskiem?

László Kövér: Jak tylko ustały walki zbrojne i na nowo zorganizowano instytucje władzy, János Kádár i węgierscy komuniści kolaborujący z sowieckim okupantem przystąpili do okrutnej kampanii odwetowej. Wydano wyroki śmierci i stracono setki ludzi – wśród nich również tych, których jedyną winą było to, że w lokalnej społeczności cieszyli się autorytetem – ponadto tysiące ludzi skazano na karę długoletniego więzienia, jeszcze więcej zostało internowanych, a na około dwieście tysięcy można szacować liczbę osób zmuszonych do ratowania się ucieczką, emigracją. Węgierskie społeczeństwo, które do 1956 roku po prostu nie dało wiary w to, że ta irracjonalna i okrutna dyktatura, którą partia komunistyczna – mogąca się wykazać ledwie 17%-owym poparciem w relatywnie wolnych wyborach w 1945 roku – zbudowała według stalinowskiego modelu, byłaby zdolna utrzymać się w długiej perspektywie, jednakże upadek rewolucji, cyniczna obojętność Zachodu oraz fizyczny i duchowy terror wpędziły to społeczeństwo w głęboką depresję. Po gospodarczej konsolidacji reżim mógł sobie natomiast pozwolić na złagodzenie ucisku. Z jednej strony niekoniecznie oczekiwał, by obywatele nieprzerwanie manifestowali swoje utożsamianie się z władzą, zmniejszył stopień ingerencji w życie prywatne, a od lat 60. był w stanie osiągnąć nawet i skromną poprawę poziomu życia, następnie zaś – co prawda w wąskich granicach, ale jednak – otworzył ludziom również przestrzeń do autowyzysku w pracy wykonywanej w indywidualnym, prywatnym sektorze gospodarki. Gdy nasze pokolenie zaczęło sobie pewne rzeczy uświadamiać – a stało się to pod koniec lat 70., na początku lat 80. – system trzymał się już dzięki cynicznemu kompromisowi społecznemu: ludzie nie zajmowali się rzeczywistymi problemami narodowymi, społecznymi, w zamian reżim ich nie dręczył, co więcej, kierował wzrok na bok, gdy dochodziło do drobniejszych nadużyć gospodarczych. Oczywiście to, co kwalifikowało się jako „drobniejsze nadużycie”, dopasowywane było do statusu, pozycji zajmowanej w hierarchii władzy, i w każdym dowolnym momencie – w sposób na pozór niemożliwy do wyjaśnienia – zmieniało się w występek, za który można pociągnąć do odpowiedzialności. Sam reżim Kádára był zorganizowaną w system korupcją, gdzie nie trzeba już było stosować demonstracyjnych narzędzi politycznego ucisku – aczkolwiek, jako środek ostateczny, zawsze pozostawało to jedną z możliwości – wystarczyło bowiem, że niemal każdy miał coś do ukrycia, a z tego powodu niechętnie zwracał na siebie uwagę. Jak w swym genialnym wierszu zatytułowanym „Rzecz o tyranii” napisał Gyula Illyés: „gdzie jest tyrania, każdy ogniwem jest łańcucha”. Jednakże cena tego „gulaszowego komunizmu” pojawiała się nie tylko na płaszczyźnie moralnej – za finansowanie stabilności gospodarczej komuniści nagromadzili zadłużenie państwa, które na koniec lat 80. urosło do 20 miliardów dolarów, a wciąż utrzymujące się następstwa tego zadłużenia jeszcze i dzisiaj stanowią znaczącą część zewnętrznego zadłużenia naszego państwa.

Pozostało 84% artykułu

BLACK WEEKS -75%

Czytaj dalej RP.PL. Nie przegap oferty roku!
Ciesz się dostępem do treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce. Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!