Nie przegrywają, próbują jednak odnowić mit mocarstwowości. Nie deklarują tego otwarcie, ale jeśli prezydent Władimir Putin wychodzi z założenia, że największą katastrofa geopolityczną XX wieku był rozpad ZSRR, to oznacza, że zależy mu na odtworzeniu w jakiejś postaci tego dawnego państwa. Oczywiście pod inną nazwą. Mocarstwowość jest elementem koncepcji ideologicznej, na tym ma opierać się konsolidacja społeczeństwa. Mocarstwowość jest zgodna z obrazem Stalina, to jej symbol. Pamięć o terrorze jest trudna. Łatwiej jest pamiętać o zwycięstwie i poczuciu bezpieczeństwa.
Dlatego władze Rosji nie chcą dopuścić do rehabilitacji ofiar Katynia?
Być może jednym z powodów jest obawa przed roszczeniami o odszkodowanie. Chociaż rosyjska ustawa „O rehabilitacji ofiar represji politycznych" nie przewiduje żadnych odszkodowań pieniężnych dla rodzin osób, które straciły życie, to rosyjskie władze, a są to ludzie merkantylni, być może boją się, że rodziny osób, dysponując rosyjskimi urzędowymi zaświadczeniami o rehabilitacji zaczną domagać się odszkodowania na drodze sądowej , już nie w trybie rosyjskiej ustawy o rehabilitację, a w ogólnym trybie procesowym i to wcale nie koniecznie na terenie Rosji, a raczej tam, gdzie niezależność sądów nie jest fikcją. Władze Rosji twierdzą, że troszczą się o dobro kraju, by skarb państwa nie doznał uszczerbku. Takie twierdzenia, to jeden z argumentów zwolenników stalinizmu, którzy domagają się od władz wycofania się z uznania sprawstwa zbrodni katyńskiej, które – jak twierdzą - otworzyło drogę do roszczeń.