Niż demograficzny to spadek liczby studentów, a tym samym – dochodów szkół wyższych. Apogeum kryzysu ma nastąpić w 2020 roku. W Krakowie istnieją aż 23 uczelnie, w tym dziesięć publicznych. Tylko te z krajowej czołówki nie czują problemu, ale też stale się zmieniają i inwestują w wysoki status.
Nauka i tygrysy gospodarki
Uniwersytet Jagielloński obchodził w tym roku swoje 650–lecie, a 1 października wszedł już w swój 651. rok akademicki. Krakowska Alma Mater ma około 50 tysięcy studentów na 15 wydziałach, w tym trzech medycznych. Miała więcej kandydatów na studia stacjonarne niż rok temu. – To znaczy, że nadal cieszymy się renomą i że przygotowaliśmy ofertę, która odpowiada oczekiwaniom studentów. Ciągle ją poszerzamy, bo przecież wiemy, że nas także kiedyś dotknie niż demograficzny – mówi Adrian Ochalik, rzecznik prasowy UJ.
Uczelnia sporo inwestuje w infrastrukturę. Powstał nowoczesny kampus, budynki wydziałów czy laboratoria. Ale przede wszystkim uruchamiają nowe kierunki. W tym roku... sinologię. Od razu cieszyła się największym zainteresowaniem: 15,2 osoby na miejsce. Nic dziwnego, skoro wiele firm kooperuje z Chinami i warto znać ten język. W zeszłym roku najpopularniejszym kierunkiem była japonistyka. Teraz jest na trzecim miejscu. – Młodzi ludzie czują, że Daleki Wschód to, mówiąc kolokwialnie, tygrys gospodarczy – tłumaczy rzecznik.
Od lat na topie są studia lekarskie, prawnicze i psychologiczne. Ale i tu UJ wprowadza nowe, np. kierunek prawo własności intelektualnej, popularny w dobie internetu – ośmiu kandydatów na miejsce.
Alma Mater stawia też na innowacje. Stworzyła Jagiellońskie Centrum Innowacji, czyli inkubator branży life science z laboratoriami prowadzącymi badania z biotechnologii, biomedycyny, biochemii, biofizyki itp. Powstaje Narodowe Centrum Promieniowania Synchrotronowego SOLARIS, które buduje pierwszy w Polsce synchrotron – wielodyscyplinarne urządzenie badawcze. Są też np. Akademicki Inkubator Przedsiębiorczości Misja i Jagielloński Klub Biznesu rozwijający współpracę nauki z firmami.