Kandydaci w szkołach, uczniowie w reklamówkach

Kampanie z wykorzystaniem młodzieży szkolnej, choć dozwolone, budzą kontrowersje

Publikacja: 28.09.2011 03:15

Na portalach Bolesławca (Dolny Śląsk) można oglądać spot kandydata PO do Sejmu Dariusza Kwaśniewskiego z udziałem licealistów. W rolę nauczyciela wcielił się dyrektor szkoły.

Nauczyciele są oburzeni, zwłaszcza że kandydat odpowiada w zarządzie powiatu za oświatę. – Przeanalizowałem, czy nie naruszam prawa, a na udział młodzieży niepełnoletniej mam pisemną zgodę rodziców – mówi „Rz" Kwaśniewski. Szef jego sztabu Krzysztof Gwizdała dodaje: – Film nagrywano nie podczas zajęć, tylko w budynku obok szkoły i na dużej przerwie.

Stanisław Gmitruk, kandydat PSL do Senatu na Śląsku, ruszył kilka dni temu w objazd po szkołach w swym okręgu. Jako dyrektor oddziału Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa z policjantami rozdaje kamizelki odblaskowe. I tłumaczy, że to nie kampania, bo promuje bezpieczeństwo, a słowo „wybory" nie pada podczas wizyt.

Spotkanie wyborcze z młodzieżą maturalną w ubiegły czwartek zorganizował prof. Stanisław Gomułka, kandydat do Senatu z komitetu Obywatele do Senatu. Trzy maturalne klasy z Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 3 w Końskich ściągnięto na spotkanie wyborcze o godz. 12, w środku lekcji, do jednej z restauracji w mieście. Witold Borowiec z kieleckiego sztabu OdS zapewnia, że nazwanie go na stronie internetowej kandydata „spotkaniem wyborczym" to pomyłka kogoś ze sztabu, bo mowa była tylko o ekonomii. Nadzorujące szkołę starostwo sugeruje, że spotkanie z prof. Gomułką mogło odbywać się w ramach wiedzy o społeczeństwie. A dyrektorka Jolanta Gregorczyk zapewnia, że nie wiedziała, iż profesor startuje w wyborach.

Więcej przezorności wykazała dyrekcja jednej z podstawówek w stolicy. Na jej tle konferencję chciał urządzić Grzegorz Napieralski, lider SLD. Szkoła uznała to za niedozwolone wykorzystywanie wizerunku do celów wyborczych.

Z kolei gdy Donald Tusk w szkole w Piastowie (Mazowieckie) obejrzał mecz koszykówki uczniów i rozdawał im autografy, PiS poskarżył się w PKW, że mógł naruszyć kodeks wyborczy.

Dr Wojciech Jabłoński, politolog z UW, nie dziwi się parciu polityków na wykorzystywanie szkół czy uczniów w kampanii. – Dzieci to najlepszy środek do kreowania ludzkiego wizerunku polityków. Przekaz jest czytelny: troszcząc się o nie, troszczą się o całe społeczeństwo. Dzieci to ta bezpieczna część kampanii, tu zawsze jest miło, nie ma nieprzyjemnych sytuacji. Niestety, po wyborach dzieci ustępują setkom ważniejszych spraw.

Zakaz prowadzenia kampanii w szkołach zapisano tylko w jednym punkcie kodeksu wyborczego. – To art. 108. Mówi o zakazie agitacji na terenie szkół wobec uczniów, ale te dwie przesłanki muszą być spełnione jednocześnie – podkreśla Krzysztof Lorenz z biura prawnego Krajowego Biura Wyborczego. – Przepisy nic nie mówią o angażowaniu uczniów do kampanii wyborczej.

Lorenz dodaje, że obecność polityków w szkołach to delikatna kwestia i wszystko zależy od oceny kierownictwa szkoły.

Na portalach Bolesławca (Dolny Śląsk) można oglądać spot kandydata PO do Sejmu Dariusza Kwaśniewskiego z udziałem licealistów. W rolę nauczyciela wcielił się dyrektor szkoły.

Nauczyciele są oburzeni, zwłaszcza że kandydat odpowiada w zarządzie powiatu za oświatę. – Przeanalizowałem, czy nie naruszam prawa, a na udział młodzieży niepełnoletniej mam pisemną zgodę rodziców – mówi „Rz" Kwaśniewski. Szef jego sztabu Krzysztof Gwizdała dodaje: – Film nagrywano nie podczas zajęć, tylko w budynku obok szkoły i na dużej przerwie.

Pozostało jeszcze 81% artykułu
Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Materiał Promocyjny
Garden Point – Twój klucz do wymarzonego ogrodu
Wydarzenia
Czy Unia Europejska jest gotowa na prezydenturę Trumpa?
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
Materiał Promocyjny
Jak Meta dba o bezpieczeństwo wyborów w Polsce?
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!