Aktualizacja: 22.11.2024 01:47 Publikacja: 02.02.2024 17:18
Foto: Bloomberg
O ile w pierwszej części dnia można było mówić o utrzymującej się sile naszej waluty, tak w drugiej części sytuacja zmieniła się o 180 stopni. Wszystko za sprawą danych z amerykańskiego rynku pracy, które miały być i były najważniejszym punktem piątkowej sesji.
Dane z amerykańskiego rynku pracy okazały się być wyraźnie lepsze od oczekiwań, szczególnie jeśli chodzi o zmianę zatrudnienia w sektorze pozarolniczym. Mocne dane oddalają perspektywę pierwszej obniżki stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych, a to jest idealna pożywka dla mocnego dolara. Ten faktycznie w piątek wyraźnie zyskiwał na wartości względem innych walut. Wobec euro po południu zyskiwał około 0,8 proc. i główna para walutowa zjechała poniżej 1,08. - Zmiana zatrudnienia na poziomie 353 tys. Oczekiwano 187 tys. Stopa bezrobocia pozostaje na poziomie 3,7 proc. r/r przy oczekiwaniu wzrostu na poziomie 3,8 proc. Takiego raportu nikt się nie spodziewał. Jak widać, możemy mieć do czynienia ze sporymi statystycznymi zawirowaniami. Warto wspomnieć, że w zeszłym roku mieliśmy równie dobry odczyt, co związane jest z dostosowaniem sezonowym dla danych. Jednocześnie widać wyraźny wzrost płac, ale spadek liczby przepracowanych godzin. EURUSD wraca poniżej 1,0830- wskazują analitycy XTB.
Kurs głównej pary walutowej zniżkuje drugi dzień z rzędu i zmierza do testu dołka z połowy listopada. To oczywiście kiepska wiadomość dla złotego.
W środę silny dolar znów dał o sobie znać, a to był kulą u nogi dla złotego.
Dobra passa najważniejszej waluty cyfrowej trwa. Bitcoin ustanowił nowy rekord i jest coraz bliżej kosmicznego poziomu 100 tys. dolarów.
Środowy poranek przyniósł niewielkie zmiany notowań złotego. Emocje geopolityczne na razie zostały opanowane.
Europejczycy są coraz bardziej przekonani, że mogą wpłynąć na ochronę klimatu poprzez zmianę codziennych nawyków
Szantaż nuklearny Władimira Putina odbił się na notowaniach złotego. Pierwsze nerwowe reakcje udało się jednak też opanować.
Coraz szybciej rosną ceny w Rosji. Ze 100 towarów znajdujących się w koszyku konsumenckim Rosstatu (urzędu statystycznego) ponad 80 z nich drożeje „dramatycznie".
Kurs głównej pary walutowej zniżkuje drugi dzień z rzędu i zmierza do testu dołka z połowy listopada. To oczywiście kiepska wiadomość dla złotego.
Politycy na poziomie Unii Europejskiej i krajowym muszą działać, promując proste i niedrogie opcje inwestycyjne.
Po długich bojach rząd podjął decyzję na temat obniżenia składki zdrowotnej dla przedsiębiorców.
W środę silny dolar znów dał o sobie znać, a to był kulą u nogi dla złotego.
Po pierwszych ukraińskich atakach amerykańskimi rakietami ATACMS rosyjscy inwestorzy rzucili się wyprzedawać akcje. W kilka godzin rosyjskie firmy na giełdzie w Moskwie straciły na wartości ponad 2 mld dol. Rubel jest najtańszy od 13 miesięcy.
Środowy poranek przyniósł niewielkie zmiany notowań złotego. Emocje geopolityczne na razie zostały opanowane.
Dla radców publiczne krytykowanie władz samorządu to wciąż „kalanie gniazda”.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas