Sąd Okręgowy w Gorzowie Wielkopolskim zasądził na wniosek byłego konkubenta od jego byłej konkubiny 97 tys. zł z rozliczenia majątkowego ich 27-letniego związku. Sąd Apelacyjny w Szczecinie zmniejszył tę kwotę do 40 tys. zł, bo przyjął inną zasadę rozliczania konkubentów po rozstaniu.
Konkubent chciał zabezpieczyć rodzinę, którą tworzył z konkubiną
Jak ustaliły SO i SA w 2002 r., powód przekazał swojej partnerce (pozwanej) 32 tys. zł na zakup mieszkania z garażem, a w 2009 r. 8 tys. zł na zakup drugiego garażu. Celem tych przysporzeń było zaspokojenie potrzeb ich wspólnoty konkubenckiej, a nie interesu indywidualnego pozwanej. Nie były to więc darowizny, bo oboje mieli wtedy wolę kontynuowania wspólnego pożycia przez wiele lat. Mężczyzna nie występował w umowach zakupu tych lokali, choć jego wkład finansowy wynosił 40 i 100 proc., gdyż jako zawodowy kierowca obawiał się, że może zginąć w wypadku, a gdyby kupione nieruchomości stanowiły współwłasność konkubentów, mogłoby to spowodować problemy konkubiny i ich wspólnych dzieci w postępowaniu spadkowym w związku z tym, że miał on dzieci z poprzedniego związku. Wolą konkubenta było zabezpieczenie rodziny, którą tworzył z konkubiną.
Sąd Okręgowy uznał, że skoro strony zakończyły swój związek, to cel świadczeń nie jest już możliwy do osiągnięcia i żądanie powoda ma podstawę w art. 405 kodeksu cywilnego, czyli na podstawie przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu, a termin przedawnienia roszczenia w takim wypadku zaczyna biec w momencie ustania konkubinatu. Uwzględniając aktualną wartość nieruchomości, oszacowaną przez biegłego, SO przyjął, że roszczenie powoda co do 97 tys. zł jest zasadne. Sąd Apelacyjny, podzielając ustalenia faktyczne, był z kolei zdania, że takie roszczenie mogłoby być waloryzowane tylko wtedy, gdyby powód o to wystąpił, a on tego nie uczynił, więc zmniejszył mu zasądzoną kwotę do 40 tys. zł.
Czytaj więcej
Gdy para korzystała po równo z auta czy internetu w mieszkaniu, opłaty za media czy paliwo do samochodu ponoszone w trakcie konkubinatu nie mogą zostać uznane za bezpodstawne wzbogacenie – uznał Sąd Okręgowy w Bydgoszczy.
Na temat rozliczenia między byłymi konkubentami wypowie się siedmiu sędziów SN
Mężczyzna odwołał się do Sądu Najwyższego, którego trzech sędziów: Tomasz Szanciło, Maciej Kowalski i Krzysztof Wesołowski, zaprezentowali jeszcze inne stanowisko. Ich zdaniem celem bezpodstawnego wzbogacenia jest przywrócenie równowagi majątkowej między stronami, jeżeli w wyniku przesunięć majątkowych między nimi niemających podstawy prawnej doszło do jej zachwiania. Co do zasady zwrotowi podlega (także między byłymi konkubentami) kwota odpowiadająca aktualnemu stanowi wzbogacenia, a więc z daty wydawania wyroku.