To pewne, że bezprecedensowy wzrost kosztów pracy w ochronie napotka na brak zrozumienia klientów, którzy wymuszą na firmach usługowych „racjonalizację” kosztów, a więc zazwyczaj redukcję liczby strażników. Ten scenariusz powtarza się za każdym razem, gdy wynagrodzenia w usługach bezpieczeństwa szybują wskutek arbitralnych urzędowych decyzji – skarżą się w branży.
Sebastian Stefaniak, prezes zarządu spółki Ava Security, ochraniającej m.in. stołeczne osiedla, potwierdza pesymistyczne prognozy. Jego firma jest w przededniu renegocjacji umów i poważnie obawia się najgorszego scenariusza: bezprecedensowy wzrost kosztów pracy spowodowany radykalnym podniesieniem płacy minimalnej z pewnością nie ułatwi rozmowy o nowych stawkach za usługi portierskie czy pilnowanie parkingów. – Tak ostry płacowy wiraż w naszej branży oznacza szukanie oszczędności i nieuniknioną redukcję etatów pracowniczych – mówi.