Jaka jest odpowiedzialność rolnika za psa w gospodarstwie

Za uszkodzenie samochodu przez psa, który wybiegł z terenu gospodarstwa rolnego odpowiada solidarnie właściciel gospodarstwa i ubezpieczyciel, w którym miał wykupioną polisę OC rolników.

Publikacja: 20.10.2014 14:29

Kodeks cywilny przewiduje obowiązek naprawienia szkody wyrządzonej osobie przez zwierzę, które chowa

Kodeks cywilny przewiduje obowiązek naprawienia szkody wyrządzonej osobie przez zwierzę, które chowamy lub którym się posługujemy

Foto: Fotorzepa, MW Michał Walczak

Taki wniosek płynie z wyroku Sądu Okręgowego w Łomży (sygn. akt I Ca 122/14).

Do sądu z powództwem wystąpił właściciel auta uszkodzonego przez czworonoga. Domagał się wypłaty odszkodowania w wysokości 5,5 tys. zł od właściciela gospodarstwa oraz ubezpieczyciela.

Firma ubezpieczeniowa zakwestionowała bowiem swoją odpowiedzialność, stwierdzając, iż pies co prawda wybiegł z terenu gospodarstwa, gdzie był trzymany, jednakże szkoda wyrządzona przez to zwierzę nie miała związku z prowadzeniem gospodarstwa rolnego.

Opinię ubezpieczyciela podzielił Sąd Rejonowy w Wysokiem Mazowieckiem. Oddalając powództwo poszkodowanego mężczyzny, stwierdził, iż pies trzymany na terenie gospodarstwa, nie był częścią składową tego gospodarstwa, gdyż od jego posiadania w żaden sposób nie zależało prowadzenie działalności rolniczej. – Pies nie stanowił składnika inwentarza, wchodzącego w skład tego gospodarstwa, bowiem przez to pojęcie rozumie się m.in. te zwierzęta, które są wykorzystywane do prowadzenia gospodarstwa rolnego i przez to wchodzą w jego skład – wyjaśnił sąd.

To stanowisko sądu w Wysokiem Mazowieckiem jako błędne ocenił jednak Sąd Okręgowy w Łomży. Powołując się na przepisy Kodeksu cywilnego (art. 822 par. 1, art. 431 par. 1 oraz art. 361) oraz art. 50 ust. 1 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, sąd wskazał, że właściciel uszkodzonego auta był uprawniony do wystąpienia z żądaniem zapłaty odszkodowania zarówno w stosunku do właściciela gospodarstwa, jak i ubezpieczyciela.

Sąd przypomniał wyjaśnienia opiekuna czteronoga, iż teren należącego do niego gospodarstwa nie był całkowicie ogrodzony – nie ma bramy, w związku z czym pies mógł swobodnie wyjść na drogę. Zazwyczaj był co prawda uczepiony na łańcuchu, ale zdarzało się, że się z niego urywał.

W opinii sądu te okoliczności świadczyły o tym, że pozwany nie wykonywał starannie nadzoru nad psem. W szczególności nie zapewnił odpowiednich zabezpieczeń, zapobiegających wydostawaniu się zwierzęcia poza teren gospodarstwa.

Ostatecznie właściciel gospodarstwa i firma ubezpieczeniowa zostały zobowiązane do solidarnej zapłaty 2,4 tys. zł tytułem odszkodowania.

Co mówi przepis

Kto zwierzę chowa albo się nim posługuje, zobowiązany jest do naprawienia wyrządzonej przez nie szkody niezależnie od tego, czy było pod jego nadzorem, czy też zabłąkało się lub uciekło, chyba że ani on, ani osoba, za którą ponosi odpowiedzialność, nie ponoszą winy.

Art. 431 par. 1 Kodeksu cywilnego

Nieruchomości
Sąd Najwyższy wydał ważny wyrok dla tysięcy właścicieli gruntów ze słupami
Konsumenci
To koniec "ekogroszku". Prawnicy dla Ziemi: przełom w walce z ekościemą
Edukacja i wychowanie
Nie zdał egzaminu, wygrał w sądzie. Wykładowcy muszą przestrzegać zasad
Sądy i trybunały
Pomysł Szymona Hołowni nie uratuje wyborów prezydenckich
Edukacja i wychowanie
Uczelnia ojca Rydzyka przegrywa w sądzie. Poszło o "zaświadczenie od proboszcza"
Materiał Promocyjny
Nest Lease wkracza na rynek leasingowy i celuje w TOP10