Zdaniem IATA brak koordynacji ze strony Polski ustaleń unijnych dotyczących zwalczania pandemii tylko pogłębi kryzys w polskiej branży lotniczej. Według wyliczeń tej instytucji kryzys w polskim lotnictwie, z powodu wprowadzenia ostrych restrykcji granicznych oraz ograniczeń w ruchu lotniczym, będzie kosztował naszą gospodarkę 8,38 miliarda złotych i wiąże się z zagrożeniem dla 68,6 tys. miejsc pracy. Popyt na podróże lotnicze w Polsce podczas pandemii w Europie spadnie w tym roku o 61 proc. i będzie jednym z najgłębszych w Europie – wylicza IATA w liście do polskiego rządu.
Czytaj także: #RZECZoBIZNESIE: Sebastian Mikosz: To najgorszy rok w historii
Rządowe rozporządzenia dotyczące listy krajów „niebezpiecznych" są krytykowane także w Polsce tak przez przewoźników, jak i konsumentów zwłaszcza za to, że publikowane są dosłownie w ostatniej chwili i tak naprawdę potencjalni pasażerowie w momencie kupowania biletów nie mają żadnej pewności, czy ich podróż ostatecznie dojdzie do skutku, więc często z niej rezygnują.
Dlatego właśnie lotnicze zrzeszenie, do którego należy 290 linii lotniczych, w tym polski LOT wzywa polski rząd do przyjęcia propozycji Komisji Europejskiej dotyczącej wspólnych standardów oceny ryzyka, wprowadzania, bądź znoszenia ograniczeń w ruchu zależnie od sytuacji epidemiologicznej COVID-19 i uznania kolorowych kodów, jako oznaczeń regionów bezpiecznych i niebezpiecznych.
„Takie właśnie środki wprowadzą niezbędną przejrzystość i przewidywalność dla pasażerów. Musi też powstać alternatywa dla kwarantanny, ponieważ w przeciwnym razie nie będzie możliwości podróżowania. Dlatego właśnie IATA wzywa Polskę do wprowadzenia testowania COVID-19, jako środka, który umożliwiłby uniknięcie kwarantanny" — czytamy w udostępnionym „Rzeczpospolitej" liście IATA do polskiego rządu. W tej chwili w Polsce na kwarantannie przebywa ponad 70 tys. osób.