W pierwszym kwartale 2020 r. przeładunki w Porcie Gdańsk wyniosły 11,3 mln ton i okazały się niższe o 8,3 proc. w porównaniu z pierwszymi trzema miesiącami ub. roku. Spadki miały miejsce w większości grup towarowych, z wyjątkiem zbóż i LPG.
– Widoczny wpływ pandemii koronawirusa jest odczuwalny głównie w przeładunku kontenerów, co miało istotny wpływ na obroty od stycznia do kwietnia tego roku, gdzie wartości miesięcznych przeładunków w lutym, marcu i kwietniu spadły poniżej 4 mln ton – powiedział „Rzeczpospolitej" Łukasz Greinke, prezes Zarządu Morskiego Portu Gdańsk.
W pierwszej połowie 2020 r. planowana wielkość przeładunków miałaby sięgnąć ok. 23 mln ton. To znacznie mniej niż w 2019 r., kiedy przez port przeszło ponad 27 mln ton towarów, o 9 proc. więcej niż rok wcześniej. Ale w kolejnych miesiącach 2020 r. sytuacja ma się poprawiać.
– W drugiej połowie roku przewidujemy, że miesięczne przeładunki wrócą do poziomu powyżej 4 mln ton, co powinno zamknąć rok 2020 na poziomie ok. 48,5 mln ton – dodaje Greinke.
W zespole portów Szczecin-Świnoujście obroty także się skurczyły. Przeładunki w okresie styczeń–kwiecień 2020 r. wyniosły blisko 10,5 mln ton i w ujęciu r./r. zmalały o 7 proc. Zmniejszyły się m.in. ilości przechodzących przez port transportów węgla i rudy, czego głównym powodem jest wyhamowanie produkcji w hutach. Za to zwiększyły się obroty paliwami – o 11,2 proc., tj. więcej o 169 tys. ton, na co wpłynął zwiększony import gazu LNG, a także propanu, a jednocześnie większy eksport ciężkiego oleju.