Ostatecznie Austriacy nie przesiedli się masowo na kolej, tylko w swoich podróżach zagranicznych zaczęli omijać Wiedeń i latają z portów regionalnych bezpośrednio na lotniska niemieckie, głównie do Frankfurtu. Przy tym nie jest to żadną nowością. Szwajcarzy także promowali połączenia kolejowe, a ostatecznie zaczęli latać z portów regionalnych przede wszystkim do Niemiec.
W czerwcu Austrian Airlines otrzymały od państwa m.in. w formie gwarancji kredytowych 600 mln euro. Jednocześnie władze zdecydowały wtedy, że linia z jednej strony ma zrezygnować z części połączeń krajowych, a z drugiej strony wprowadziły dodatkowe dopłaty do rejsów krótszych, niż 350 kilometrów. Wprowadzono wtedy także minimalną cenę biletu lotniczego, która nie mogła być niższa od 40 euro. Ta ostatnia decyzja już nie ma nic wspólnego z ochroną środowiska, tylko miała zablokować rozwój połączeń przewoźników niskokosztowych z lotniska w Wiedniu – Wizz Aira i Ryanaira.