Katastrofa, w której nad stołecznym lotniskiem zderzyły się ze sobą cywilny Bombardier CRJ700 należący do PSA Airlines, linii dowożącej pasażerów dla American Airlines i wojskowy Black Hawk, była pierwszym poważnym wypadkiem lotniczym od 16. lat. A helikopter odbywał lot treningowy, symulujący ewakuację ważnych osób z kluczowych instytucji do bezpiecznego miejsca. Według CNN w pobliżu lotniska Reagana wojsko wykonuje rocznie ponad 20 tys. takich lotów treningowych.
Roland Reagan National Airport jest bardzo trudne do operacji. Drogi podejścia są wąskie ze względu na pobliskie zabudowania, w tym Biały Dom i Kapitol, oraz bliskość miasta. Natomiast popyt na wykonywanie lotów jest ogromny, zaś kongresmeni, bo to oni kontrolują rozmiary ruchu w tym porcie, bardzo często domagają się nowych połączeń. Ostatniej jesieni uruchomiono tam pięć nowych kierunków.
Czytaj więcej
Dwusilnikowy samolot odrzutowy krótko po starcie rozbił się w Filadelfii. Na nagraniach widać, jak maszyna z wielką prędkością uderza w ziemię.
Bezpieczne latanie nie oznacza, że nie było niebezpiecznych sytuacji
Na konferencji prasowej w kilkanaście godzin po wypadku sekretarz transportu Sean Duffy nie ukrywał, że w amerykańskim lotnictwie wiele się musi zmienić. - Kiedy Amerykanie wsiadają do samolotów, mają prawo oczekiwać, że wylądują w miejscu przeznaczenia. I to się nie wydarzyło. Tak nie było wczoraj i taka sytuacja jest nie do zaakceptowania. Dlatego wiele musi się zmienić - mówił Sean Duffy w obecności Donalda Trumpa.
Rzeczywiście podróże lotnicze w USA wydawały się dotychczas bardzo bezpieczne, a większość Amerykanów nie traktuje ich jako czegoś wyjątkowego. Ale pasażerowie dotychczas nie zdawali sobie sprawy, że to bezpieczeństwo jest gwarantowane wielkim kosztem, zwłaszcza przemęczeniem kontrolerów ruchu lotniczego, których jest zbyt mało. I to pomimo wysiłków władz lotniczych, by przyspieszyć przyjęcia nowych. Powód drugi to rosnące zagęszczenie przestrzeni powietrznej nad Waszyngtonem, ale także w pobliżu innych dużych miast amerykańskich. Więc ryzyko, jakie jest związane z podróżami lotniczymi, może okazać się o wiele wyższe, niż ten 16-letni bezwypadkowy okres by wskazywał.