Dwa tygodnie temu w branży kolejowej zawrzało po ujawnieniu skandalu dotyczącego podejrzanych awarii pociągów osobowych Impuls produkowanych przez Newag. Jako pierwszy o aferze napisał Onet. Wynajęta przez firmy kolejowe z całego kraju grupa hakerów Dragon Sector, zajmująca się bezpieczeństwem IT, ustaliła, że Newag celowo wywoływał awarie w swoich pociągach, by przejąć intratne zlecenia na ich naprawę. Chodziło o tajemnicze usterki pociągów kursujących m. in. w ramach PolRegio, Kolei Dolnośląskich i Szybkiej Kolei Miejskiej w Warszawie.
Czytaj więcej
Wynajęta przez firmy kolejowe z całego kraju grupa hakerów ustaliła, że polski producent taboru szynowego Newag celowo wywoływał awarie w swoich pociągach, by przejąć intratne zlecenia na ich naprawę – dowiedział się Onet.
Newag ostro odpowiedział na oskarżenia młodych polskich informatyków, nazywając je „oszczerstwem”. Firma kontrolowana przez Zbigniewa Jakubasa przekonywała, że nie wprowadzała w oprogramowaniu do swoich pociągów żadnych rozwiązań, które miałyby prowadzić do celowych awarii i zasugerowała, że to konkurencja mogła ingerować w oprogramowanie.
Newag zawiadomił prokuraturę
Tymczasem na jaw wyszły nowe ustalenia w tej sprawie. Jak dowiedział się Onet z korespondencji z Newagiem, spółka z Nowego Sącza pod koniec maja 2022 r. złożył zawiadomienie do prokuratury w sprawie „o nieuprawnionej ingerencji w systemy bezpieczeństwa”, a więc w czarną skrzynkę pociągu. Newag twierdził, że ktoś kręcił licznikami przebiegu pojazdów. Sprawa szybko trafiła do mediów i spekulowano udział rosyjskich cyberprzestępców. Tymczasem polski zespół informatyków niedługo po tym zaczął swoje badania nad awariami pociągów na zlecenie krajowych firm kolejowych.
Czytaj więcej
Według spółki, obwinianie jej o wywoływanie celowych awarii pociągów osobowych Impuls to oszczerstwo. Co więcej firma sugeruje, że to konkurencja mogła ingerować w oprogramowanie.