Ta trudna sytuacja ma się utrzymać jeszcze przez weekend, poważne kłopoty z rozkładem ma także berlińskie lotnisko Berlin Brandenburg.
Lotniska Heathrow w Londynie i amsterdamskie Schiphol apelują do pasażerów i linie lotnicze z tych krajów: nie wyjeżdżajcie z domu, jeśli nie macie pewności, że wasz lot odbędzie się zgodnie z planem.
Do Polski Eunice ma dotrzeć już osłabiona, ale i tak Polacy dostali na swoje telefony komórkowe ostrzeżenia przed silnym wiatrem i apele, aby w miarę możliwości pozostali w domach.
W ostatni czwartek o tym, jak silny wiatr ingeruje w operacje lotnicze dowiedzieli się pasażerowie LOT-u, którzy rano wylecieli z Bydgoszczy i Krakowa i zamiast w Warszawie wylądowali w Budapeszcie, a do miejsca przeznaczenia dotarli 3 godziny później. Ale to jest nic w porównaniu z tym, przez co musiały przejść holenderskie linie KLM, które jak wynika z danych FlightAware w ostatni czwartek (17 lutego) i piątek zmuszone były od odwołania 246 rejsów startujących z lotniska w Amsterdamie, czyli prawie połowy zaplanowanych na ten dzień. To wielka strata dla przewoźnika, bo w Holandii właśnie zaczęły się ferie wiosenne, więc samoloty latałyby pełne. „Robimy, co tylko jest w naszej mocy, aby wszystko wróciło do normy. Ale radzimy, abyście przed wyjazdem z domu sprawdzili, jaki jest status waszego lotu, korzystając z aplikacji My Trip”. Bardzo podobny komunikat można było przeczytać na stronie Lotniska Schiphol. A na monitorach znacznie więcej było rejsów odwołanych i opóźnionych niż tych, które lądowały planowo.
Czytaj więcej
Tata Sons, zdecydował się na radykalne zmiany w Air India. Ten indyjski konglomerat finansowo-przemysłowy kupił narodowego przewoźnika w 2021 roku i 27 stycznia rozpoczął gruntowne zmiany.