Twórcy francuskiego dokumentu z niepokojem stwierdzają, że miliony ludzi na całym świecie nie wyobrażają sobie szczęścia bez apteczki wypełnionej najnowszymi zdobyczami farmaceutyki. – Medycyna nie jest już remedium na dolegliwości, ale rodzajem nowoczesnej magii dawkującej cudowne leki wszystkim chętnym – twierdzi reżyser Laurent Lunetta.
We Francji menedżerowie w wielkich korporacjach zażywają mieszanki narkotyków, by móc pracować przez 24 godziny bez przerwy. W USA podaje się dzieciom ritalin, lek mający za zadanie okiełznać nadpobudliwość małolatów tak, by dobrze radziły sobie w szkole.
Mężczyźni chcący poprawić swoją sprawność seksualną bez umiaru przyjmują viagrę. Laurent Lunetta podróżuje z kamerą między Francją a Stanami Zjednoczonymi i przygląda się tej wielkiej fali lekomanii oraz wynikającym z niej konsekwencjom. Pokazuje, że zażywanie prozacu wywołuje stan zwany hipertymią – osoba jest pełna entuzjazmu, energiczna i pewna siebie, nie doświadcza wahań nastrojów i stanów melancholii. Jednocześnie badania dowodzą, że u niektórych osób prozac może zwiększać skłonności samobójcze i pośrednio prowadzić do śmierci.
Dokumentaliści zwracają uwagę na stale rosnące zapotrzebowanie na środki farmaceutyczne wspomagające zdrowie. Ludzie coraz chętniej sięgają po suplementy diety wzbogacane hormonami, napoje energetyzujące, działający stymulująco modafinil. Stopniowo stają się uzależnieni od środków, które miały ulepszyć im życie. Nie zauważają, kiedy marzenie o szczęściu zamienia się w niebezpieczny nałóg.
[i]Tabletki szczęścia