Ta biografia zafascynowała Jacka Mikołajczyka, autora i reżysera „Czarnego Szekspira”. Urodzony w Nowym Jorku czarnoskóry Ira Aldridge zdobył sławę w dramatach Szekspira najpierw w Londynie, potem w całej Europie i zmarł niespodziewanie w Łodzi w 1867 roku, dokąd przyjechał na występy.
Wygląd predestynował go oczywiście do roli Otella, stworzył jednak całą galerię szekspirowskich postaci. Był Makbetem, Ryszardem III, Królem Learem i wspaniałym ponoć Żydem Shylockiem w „Kupcu weneckim”. Do dziś uważany jest za jednego z najwybitniejszych aktorów teatru anglosaskiego. Jego występy spowodowały wzrost zainteresowania dramatami Szekspira w wielu krajach, to po jego kreacji powstał u nas pierwszy polski przekład „Otella”.
Czytaj więcej
W poznańskim Teatrze Muzycznym trwają ostatnie przygotowania do premiery musicalu „Piękna i Bestia” w reżyserii Jerzego Jana Połońskiego (na licencji Disneya) . Zgodnie z planem w weekend pokazany zostanie czterokrotnie. Gotowe są dwie pełne obsady solistów i trzech odtwórców Bestii.
I był pierwszym czarnoskórym aktorem rangi światowej.
Aktor czy agent
– Występował na naszych ziemiach wielokrotnie, po raz pierwszy w 1854 roku w Krakowie, wcześniej podczas tournée w Szczecinie, Wrocławiu, w Poznaniu czy Gdańsku – opowiada Jacek Mikołajczyk. – A potem wracał, był zaprzyjaźniony z wybitnym aktorem i dyrektorem Anastazym Trapszem, grał w Warszawie, Lublinie, w Radomiu, Piotrkowie. Mimo zdobytej sławy jak typowy aktor XIX-wieczny przyjmował zaproszenia zewsząd. O ile teatr było na to stać, bo nie był artystą tanim.