Przedmiotem negocjacji było zatem stworzenie takich gwarancji, w którym kraje spoza strefy euro miałyby pewność, że Rada Prezesów nie odwróci decyzji Rady Nadzorców. Polsce i innym nie starczyły zapewnienia o dżentelmeńskim porozumieniu w tej sprawie.
Czekając na szczegóły
– Dostaliśmy więc zapis w artykule 6 nowych przepisów, który daje nam większe gwarancje. Przewiduje, że jeśli Rada Prezesów zmieni decyzję Rady Nadzorców, to zainteresowany kraj nie ma obowiązku respektowania tej decyzji – mówił Piotr Serafin, sekretarz stanu ds. europejskich. Dodatkowo, na czym Polsce także bardzo zależało, nowe przepisy przewidują możliwość ustanowienia przez nadzór krajowy wyższych progów ostrożnościowych i kapitałowych niż te wymagane na poziomie europejskim.
W chwili zamykania tego wydania „Rz" posiedzenie ministrów finansów UE jeszcze trwało. Celem było uzgodnienie szczegółów nadzoru bankowego przed rozpoczynającym się dziś szczytem przywódców. Dyplomaci zwracali uwagę, że nawet jeśli miałoby nie być formalnego porozumienia, to możliwe jest jeszcze jedno nadzwyczajne posiedzenie do końca roku. Według wcześniejszych ustaleń decyzja w sprawie nadzoru ma zapaść do końca 2012 roku, tak aby mógł on ruszyć od 2013 roku.
Kraje strefy euro w nadzorze znajdą się automatycznie. Wszystkie inne mogą, ale nie muszą, dołączyć. Wielka Brytania już zapowiedziała, że pozostanie poza nowym mechanizmem. Pozostali rozważają dołączenie. Szczególnie ważne jest to dla krajów takich jak Polska, której znaczna część sektora bankowego jest w rękach instytucji pochodzących ze strefy euro. Pośrednio będą one więc i tak nadzorowane przez EBC. Udział w nowym nadzorze daje natomiast Komisji Nadzoru Finansowego dostęp do informacji i możliwość wpływania na decyzje dotyczące międzynarodowych instytucji działających również w naszym kraju. Jednak na razie Polska nie musi deklarować, czy i kiedy do nadzoru dołączy.
– Naszym zadaniem było wynegocjowanie możliwie dobrych warunków uczestnictwa. Dopiero po zamknięciu negocjacji zapadnie decyzja o dołączeniu – mówił Piotr Serafin. Dyplomaci wskazują, że warto wstrzymać się do czasu, aż będą znane wszystkie szczegóły prawne i techniczne nowej legislacji, która może się jeszcze zmienić w toku negocjacji z Parlamentem Europejskim.
Szczyt bez wstrząsu
Rozpoczynający się dziś szczyt UE ma zatwierdzić politycznie nowy nadzór bankowy i dać Komisji Europejskiej zielone światło do prac nad kolejnymi etapami unii bankowej: mechanizmem uporządkowanej upadłości banków, a w przyszłości europejskim systemem gwarancji depozytów. Te dwa kolejne etapy wiążą się jednak z możliwością obciążania podatników w jednym kraju UE stratami wywołanymi przez banki w innym. Dlatego budzą opór Niemiec i projekt KE pojawi się nie wcześniej niż po wyborach parlamentarnych w tym kraju jesienią 2013 roku.