Dzięki aktowi łaski ówczesnego prezydenta Włoch Carlo Azeglio Ciampiego, ponoć zgodnie z sugestiami Jana Pawła II, Ali Agca w 2000 r. zakończył odsiadywanie kary we Włoszech za zamach na polskiego papieża. Został przekazany Turcji, gdzie odbywa karę dziesięciu lat więzienia za zamordowanie dziennikarza Abdiego Ipekciego w 1979 r. 18 stycznia wyjdzie na wolność. Za pośrednictwem adwokata udzielił obszernego wywiadu popularnemu włoskiemu tygodnikowi „Diva e Donna”, który ukaże się w poniedziałek. Z udostępnionych fragmentów wynika, że Agca zamierza po wyjściu z więzienia przyjechać do Watykanu i modlić się na grobie Jana Pawła II. Zapewnia, że 29 lat więzienia zmieniło go głęboko i świat musi się dowiedzieć, że jest dziś innym człowiekiem.
Na pewno chce być człowiekiem bogatszym, bo równocześnie w innym wywiadzie dla Associated Press poinformował, że chce napisać książkę i nakręcić film dokumentalny o sobie. W odręcznym liście wysłanym do „Sunday Times” Agca zapewnia, że prawami autorskimi interesują się w Japonii i Kanadzie. Domaga się 2 mln dolarów za ekskluzywny wywiad telewizyjny i 5 mln za dwie książki, w tym autobiografię. Usiłował również zainteresować sobą Dana Browna, autora kontrowersyjnego bestselleru „Kod da Vinci”, proponując mu wspólne napisanie „Kodu Watykanu”.
Jak się szacuje, na rynku wydawniczym wspomnienia Agcy byłyby warte około 3 mln dolarów, ale, jak twierdzi włoski wydawca Francesco Aliberti, tylko pod warunkiem, że ujawni w nich całą prawdę o zamachu na Jana Pawła II. Tymczasem w liście do „Sunday Timesa” Agca napisał: „Planuję ogłosić koniec świata i napisać doskonałą Ewangelię. Proklamuję doskonałe chrześcijaństwo, którego Watykan nigdy nie zrozumiał”.
Perspektywa, że Agca może zbić fortunę na swoich przestępstwach, budzi we Włoszech oburzenie. Sędzia Ferdinando Imposimato, jeden z prokuratorów w procesie Agcy, uważa, że oferowanie mu pieniędzy za pamiętniki jest przerażające i śmieszne. Paolo Guzzanti, szef parlamentarnej komisji, która zajmowała się działaniem wywiadów państw komunistycznych we Włoszech, w tym zamachem na Jana Pawła II, uważa, że Agca jest bandytą i płatnym mordercą, więc płacenie mu za wspomnienia byłoby moralnie naganne.
Dziennikarz „La Repubbliki” Marco Ansaldo, który kilkakrotnie przeprowadzał wywiady z Agcą, również w tureckim więzieniu, uważa, że ten nigdy nie wyjawi prawdy: „On już podał z 50 różnych wersji. Oskarżał nawet hierarchów watykańskich”.