Znów trwają walki w Demokratycznej Republice Konga

Drugi dzień trwają walki między oddziałami rządowymi i rebeliantami we wschodniej części Demokratycznej Republiki Konga

Aktualizacja: 21.05.2013 19:44 Publikacja: 21.05.2013 19:27

Znów trwają walki w Demokratycznej Republice Konga

Foto: AFP

Jak informuje BBC w poniedziałek w starciach w pobliżu Gomy zginęło 19 ludzi - 15 rebeliantów i 4 żołnierzy z oddziałów wiernych rządowi w Kinszasie. To pierwsze walki w tym rejonie od kiedy w grudniu zeszłego roku buntownicy z ruchu 23 Marca zajęli Gomę, a następnie po negocjacjach wycofali się z miasta.

ONZ już poinformowała, że w odpowiedzi na wzrost przemocy zwiększy swój kontyngent w rejonie. Tymczasem rebelianci komunikują gotowość do rozmów pokojowych, ale równocześnie potępiają podjęte przez rząd działania militarne.

Rebelianci z ruchu 23 Marca, przemianowanego w październiku na Kongijską Armię Rewolucyjną, wkroczyli 20 listopada ubiegłego roku do niebronionej stolicy prowincji Północne Kiwu i zagrozili, że jeśli prezydent Joseph Kabila nie spełni ich żądań, ruszą na stolicę kraju i odbiorą mu władzę. Kabila, który początkowo odmówił rozmów z rebeliantami, spotkał się jednak z jednym z ich przywódców i wynegocjował warunki ich wycofania z Gomy.

Zanim do tego doszło, Kabila odbył w stolicy Ugandy, Kampali, spotkanie z prezydentami Ugandy, Kenii i Tanzanii, którzy skierowali do rebeliantów wezwanie, aby odstąpili od swych celów, wśród których było obalenie rządu w Kinszasie.

Na początku listopada rebelianci zakończyli wycofywanie się z Gomy na wschodzie Nastąpiło to w niecałe dwa tygodnie po zajęciu na krótko przez rebeliantów tego strategicznego miasta.

Rebelianci, którzy wiosną ubiegłego roku zdezerterowali z oddziałów rządowych, wywodzą się w większości z ludu kongijskich Tutsich. Oskarżają rząd w Kinszasie o niedotrzymanie porozumienia, które zakończyło poprzednie ich powstanie z lat 2008-09. Obiecywało im etaty w wojskach rządowych i de facto władzę nad wschodnimi prowincjami Demokratycznej Republiki Konga, mającymi strategiczne znaczenie dla kraju ze względu na ich wielkie bogactwa mineralne.

O wspieranie rebeliantów oskarżano prezydenta Rwandy Paula Kagame. On sam jednak wczoraj w wywiadzie dla BBC odciął się od tych spekulacji.

Jak informuje BBC w poniedziałek w starciach w pobliżu Gomy zginęło 19 ludzi - 15 rebeliantów i 4 żołnierzy z oddziałów wiernych rządowi w Kinszasie. To pierwsze walki w tym rejonie od kiedy w grudniu zeszłego roku buntownicy z ruchu 23 Marca zajęli Gomę, a następnie po negocjacjach wycofali się z miasta.

ONZ już poinformowała, że w odpowiedzi na wzrost przemocy zwiększy swój kontyngent w rejonie. Tymczasem rebelianci komunikują gotowość do rozmów pokojowych, ale równocześnie potępiają podjęte przez rząd działania militarne.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1092
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1091
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1090
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1089
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1087
Materiał Promocyjny
Raportowanie zrównoważonego rozwoju - CSRD/ESRS w praktyce