Barack Obama nie czekał zbyt długo i zadzwonił do prezydenta Francois Hollande'a w kilka godzin po opublikowaniu przez „Le Monde" w poniedziałek danych dotyczących inwigilacji instytucji i obywateli Francji przez amerykańskie służby. Znalazły się tam rewelacje dotyczące zarówno technik podsłuchowych stosowanych przez Amerykanów, jak i ich gigantycznych rozmiarów przedsięwzięcia we Francji. Wszystko na bazie danych Edwarda Snowdena.
Prezydent Francji powiedział swemu rozmówcy z Białego Domu, że takie praktyki „są nie do zaakceptowania między sojusznikami i przyjaciółmi". Prezydent Obama zapewnił go, że Stany Zjednoczone zrewidują sposób gromadzenia informacji, gdyż dotychczasowe metody wywołują „uzasadnione pytania". Sekretarz Stanu John Kerry obiecał niezwłocznie przeprowadzenie „dwustronnych konsultacji" z Paryżem, nazywając Francję „jednym z naszych najstarszych przyjaciół ".
Takie zapewnienia bynajmniej sprawy nie załagodziły. Dziennik „Le Figaro" poinformował, że z inicjatywy Francji cała sprawa ma być przedmiotem obrad rozpoczynającego się w czwartek szczytu UE. Zdaniem dziennika Hollande może liczyć na poparcie Angeli Merkel, jako niemal jedynego kraju, który zamierza się zaangażować po stronie Paryża.
– Nie należy się spodziewać żadnych ustaleń mogących mieć nagatywny wpływ na negocjacje w sprawie umowy o wolnym handlu między UE a USA – mówi „Rz" Dominique Moisi, francuski politolog z King's College w Londynie. Zdaniem Moisiego ustanowienie strefy wolnego handlu leży w interesie obu stron, co wyklucza konfrontację.
Trzecia strona
– Jak pisze „Le Monde", jedynie pomiędzy 10 grudnia 2012 roku a 8 stycznia 2013 roku NSA zarejestrowała dane dotyczące 70,3 mln rozmów przeprowadzonych przez obywateli Francji. Program szpiegowski nosił kryptonim „US-985 D". Podobna operacja w Niemczech miała kryptonim US-987LA lub US – 987 LB. Zdaniem „Le Monde" oznaczenia tego rodzaju odpowiadały terminologii wewnętrznej NSA i dotyczyły tzw. strony trzeciej, czyli takich krajów, jak Niemcy, Francja, Austria czy Polska. Tzw. stroną drugą były kraje anglosaskie związane w jakiś sposób z USA.