Nowa Al-Kaida, czyli bękart syryjskiej wojny domowej

Spełniają się najgorsze scenariusze – konflikt od trzech lat toczący Syrię zaczął się rozlewać na cały region.

Publikacja: 07.01.2014 03:00

Nowa Al-Kaida, czyli bękart syryjskiej wojny domowej

Foto: AFP

„Terroryzm pożera własne dzieci" – triumfował na pierwszej stronie prorządowy syryjski dziennik „Al-Watan". Dla reżimu w Damaszku wszyscy jego przeciwnicy to terroryści. Teraz ma powody do radości, bo od czterech dni trwają zacięte walki, w których jednak rządowa armia uczestniczyć nie musi.

Powstała niedawno koalicja organizacji rebelianckich walczących z reżimem postanowiła przepędzić z kraju fundamentalistów z Al-Kaidy.

– To oni odpowiadają za najcięższe zbrodnie, od znęcania się nad cywilami aż po kanibalizm, a wszystko to w imię religii – mówi płk Kasim Sadidin, rzecznik koalicji. Problem w tym, że filie Al-Kaidy, które od miesięcy zdobywały fundusze, zbroiły się i wyjeżdżały do Syrii, by walczyć z wojskami Baszara al-Asada, w ostatnich miesiącach niebywale rosły w siłę. Jedną z takich najpotężniejszych filii jest Islamskie Państwo Iraku i Lewantu (ISIL). Liczyć może nawet 7 tys. członków.

ISIL nie walczy już tylko w Syrii. Kilka dni temu ta właśnie organizacja zdobyła kontrolę nad dwoma miastami w irackiej prowincji Anbar, Faludżą i Ramadi. W latach 2003–2011 zginęło tam 1300 amerykańskich żołnierzy, walcząc właśnie z poplecznikami Al-Kaidy. Z relacji świadków i informacji przekazanych przez przedstawicieli rządu w Bagdadzie wynika, że ISIL zdobyła Faludżę dość łatwo, bo wchodząc do miasta, na początku zajęła magazyny z bronią pozostawioną irackiej policji... przez siły USA.

– Podobnych incydentów może być coraz więcej i nie da się im zapobiec – uważa Mowafak al-Rubaji, były iracki doradca ds. bezpieczeństwa narodowego. Jego zdaniem członkowie ISIL są „bardzo mocno zmotywowani, dobrze wyszkoleni i rozumieją islam bardzo selektywnie".

Faludża i Ramadi zamieszkane są głównie przez sunnitów. Szyicki rząd w Bagdadzie od lat oskarżany był o dyskryminowanie ich. „Dziś dla wielu sunnitów iracka armia służy wyłącznie sekciarskiej agendzie szefa rządu" – pisze analityk BBC ds. Bliskiego Wschodu Ahmed Maher.

Tej sytuacji nie poprawił fakt, że ISIL regularnie słała ze swych baz w Syrii do Iraku zamachowców samobójców, by atakowali szyitów. Dzięki temu premier Nuri al-Maliki dostawał argument, że sunnici wspierają terroryzm. Efekt? W minionym roku – wedle ONZ – zginęło ponad 8 tys. Irakijczyków, najwięcej od pięciu lat.

ISIL pojawiła się jednak nie tylko w Iraku. W zamieszczonym w sieci oświadczeniu wzięła odpowiedzialność za ubiegłotygodniowy zamach w szyickiej dzielnicy Bejrutu, w pobliżu biur Hezbollahu. Zginęło pięć osób, a 77 zostało rannych. W listopadzie także w libańskiej stolicy i także powiązana z Al-Kaidą organizacja przeprowadziła atak na ambasadę Iranu. Wówczas ofiar śmiertelnych było ponad 20, wśród nich attaché kulturalny placówki.

W komentarzach na temat sytuacji w regionie coraz częściej powtarza się opinia, że realizuje się najgorszy ze scenariuszy dla Bliskiego Wschodu. Złe przewidywały, że wojna w Syrii będzie się ciągnąć latami, a paliwem dla niej będzie rywalizacja dwóch regionalnych mocarstw, czyli szyickiego Iranu i sunnickiej Arabii Saudyjskiej. To były złe scenariusze. Wedle najczarniejszych ten konflikt rozleje się poza granice Syrii.

Iran, który na pomoc Baszarowi al-Asadowi wysyła „wojskowych doradców" i oddziały Gwardii Rewolucyjnej, obiecał wczoraj Bagdadowi pomoc w walce z „terrorystami takfiri" (to pogardliwe określenie muzułmanina, który oskarża współwyznawców o apostazję). Arabia Saudyjska obiecała zaś libańskiej armii 3 mld dol. na zakup francuskiej broni.

„Terroryzm pożera własne dzieci" – triumfował na pierwszej stronie prorządowy syryjski dziennik „Al-Watan". Dla reżimu w Damaszku wszyscy jego przeciwnicy to terroryści. Teraz ma powody do radości, bo od czterech dni trwają zacięte walki, w których jednak rządowa armia uczestniczyć nie musi.

Powstała niedawno koalicja organizacji rebelianckich walczących z reżimem postanowiła przepędzić z kraju fundamentalistów z Al-Kaidy.

Pozostało jeszcze 88% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1160
Świat
Indie – Pakistan: Przygotowania do wojny o wodę
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1157
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1156
Materiał Promocyjny
Jak Meta dba o bezpieczeństwo wyborów w Polsce?
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1155