Amerykańscy ?snajperzy
– W wersję szefa ukraińskiej SBU mogą uwierzyć jedynie w krajach Unii Europejskiej, gdzie kwitnie antyrosyjska propaganda i panują rusofobiczne nastroje. Nawet tak poważna gazeta jak wasza wierzy w te bzdury – poinformował „Rz" moskiewski politolog Siergiej Markow.
Od początku tygodnia Moskwa publikuje własne wersje wydarzeń. W niedzielę w wywiadzie dla rosyjskiej telewizji minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow oświadczył, że do protestujących na Majdanie strzelali... bojownicy Prawego Sektora.
Dwa dni później rosyjski przedstawiciel w ONZ Witalij Czurkin, występując z trybuny Organizacji, oświadczył, że snajperami byli... Amerykanie. Według Czurkina na ostatnim, szóstym piętrze Domu Związków Zawodowych (gdzie mieścił się sztab Majdanu) znajdował się „sztab amerykańskiej ambasady" i stamtąd strzelano do protestujących.
Dwa tygodnie wcześniej podobną wersję przedstawił były szef SBU Aleksander Jakimienko (po 21 lutego uciekł z Ukrainy, prawdopodobnie jest w Rosji). Według poszukiwanego ukraińskim listem gończym uciekiniera „do obu stron strzelano z budynku filharmonii, kontrolowanego przez Samoobronę, a dokładniej – przez komendanta Majdanu Andrija Parubija". Jednak budynek filharmonii znajduje się z dala od Majdanu i nigdy nie był kontrolowany przez protestujących.
Powiedzieli dla „Rz"
kpt. Aleksej Arestowycz | Ukraiński ekspert wojskowy
Wiele wskazuje na to, że na Majdanie strzelała również specjalna jednostka wojsk wewnętrznych Omega, a także funkcjonariusze specjalnej służby ochrony prezydenta. Oznacza to, że całą brudną robotę wykonali sami Ukraińcy. Inna sprawa, że FSB prowadziła szkolenia dla ukraińskiej bezpieki. Problem polegał na tym, że Rosjanie, doradzając ukraińskim kolegom, opierali się na doświadczeniach wojny w Czeczenii i tłumieniu protestu na placu Błotnym w Moskwie. Specyfika ta nie przystaje do ukraińskich realiów. Rozumiejąc, że rosyjski scenariusz na Ukrainie nie przejdzie, Rosjanie zaktywizowali swoją agenturę w naszych służbach specjalnych i organach władzy państwowej. Psychologiczna propaganda „rosyjskiej jedności i braterskiego narodu" wywierała ogromny wpływ na funkcjonariuszy MSW. W tych tragicznych dniach panował totalny chaos zarówno po jednej, jak i drugiej stronie. Nikt nie szykował żadnych planów i to, co się wydarzyło, zaskoczyło obie strony. —not. ru.sz