Rosyjska agresja nadała NATO nowy sens - rozmowa z Hoytem Brianem Yee

Rozmowa: Hoyt Brian Yee, dyrektor wydziału Europy Wschodniej w Departamencie Stanu USA

Publikacja: 04.11.2014 01:00

Rosyjska agresja nadała NATO nowy sens - rozmowa z Hoytem Brianem Yee

Foto: AFP

Rz: Uznając wybory w Donbasie, Władimir Putin złamał porozumienie z Mińska. Jakie ma plany w związku z Ukrainą?

Hoyt Brian Yee:

Te wybory z całą pewnością nie zostały przeprowadzone ani zgodnie z zasadami prawa międzynarodowego, ani wolą ukraińskiego narodu. Bardzo trudno jest rozszyfrować tok myślenia Putina. Ale najwyraźniej uznał, że otworzyła się przed nim okazja do przejęcia inicjatywy, bo reakcja Stanów Zjednoczonych i Unii Europejskiej nie będzie wystarczająco stanowcza. I nie chodzi tu tylko o Donbas i okupację Krymu, ale o kryzys na Ukrainie w ogóle. Wyzwaniem dla Ameryki i dla Europy jest teraz zmienić tę ocenę, wykazać, że koszty działania Putina będą dla Rosji bardzo wysokie.



Jak to zrobić?



Wprowadzone przez nas i Unię sankcje już przyniosły bardzo poważne efekty. Rubel od lat nie był tak słaby wobec dolara, wzrost gospodarczy jest bliski zeru, wycena rosyjskich obligacji jest już tylko minimalnie wyższa od poziomu śmieciowego, a inwestycje zagraniczne się załamały. Nie ma mowy o zniesieniu sankcji, które to wszystko spowodowały, zanim Rosja nie wprowadzi w życie zobowiązań, jakie podjęła w umowie z Mińska ?5 września. Wiemy, że te retorsje są bolesne nie tylko dla Kremla, ale także dla państw europejskich z powodu środków odwetowych wprowadzonych przez Putina. Ale utrzymanie sankcji jest konieczne, bo musimy wspierać nasze wartości konkretnymi działaniami.



Pogorszenie poziomu życia Rosjan może doprowadzić ?do obalenia reżimu Putina?



Naszym celem nie jest ani zmiana rządu, ani obalenie reżimu w Rosji. Chcemy tylko, aby Moskwa respektowała suwerenność Ukrainy i jej integralność terytorialną.

Stany Zjednoczone mogą sięgnąć po inne niż sankcje narzędzia presji na Rosję, jeśli separatyści zdecydują się na nową ofensywę, aby zbudować połączenie lądowe z Krymem?

To hipotetyczne pytanie, na które my, dyplomaci, nie lubimy odpowiadać. Ale odpowiedź nie zależy też tylko od nas. Od początku tego kryzysu staraliśmy się koordynować działania wobec Moskwy z Unią, bo to bardzo zwiększa ich skuteczność. Musimy też wspólnie kontynuować działania, które ograniczą możliwość szantażowania Ukrainy przez Gazprom dostawami paliwa przez dostarczanie gazu na ukraiński rynek przez Polskę, Słowację, Węgry.

Gdy Moskwa przykręciła Węgrom kurek, Orbán wstrzymał dostawy dla Ukrainy.

Prowadzimy konsultacje w tej sprawie z Węgrami. Ale trzeba też mieć zrozumienie dla władz, które chcą w pierwszej kolejności zapewnić paliwo dla swoich obywateli przed nadchodzącą zimą.

Ukraina wciąż potrzebuje bardzo dużo gazu, ponieważ znaczną jego część marnuje. Ameryka nie jest zawiedziona powolnym tempem reform rządu Arsenija Jaceniuka?

Pozostało bardzo wiele do zrobienia, jeśli idzie o walkę z korupcją, umocnienie instytucji demokratycznego państwa, modernizację gospodarki czy odbudowę sił zbrojnych. Ale widzimy wyraźny postęp, tym większy, że ukraiński rząd działa w niezwykle trudnych warunkach zewnętrznej agresji. Świadczą o tym wyniki wyborów z 26 października, w których Ukraińcy zdecydowanie opowiedzieli się za budową demokracji i nowoczesnego państwa.

Powiedział pan, że trudno jest rozszyfrować intencje Putina. Ale czy Kreml potrafi przewidzieć zachowanie Zachodu wobec ukraińskiego kryzysu?

Putin nie jest w stanie przewidzieć wszystkich konsekwencji swoich działań. Jedną z nich jest to, że swoją agresywną polityką na Ukrainie umocnił jedność Europy, wspólnoty transatlantyckiej, nadał nowy sens działaniom NATO. Przedtem Europejczycy uważali, że Stany Zjednoczone odwróciły się w kierunku Azji, że nie angażują się wystarczająco w bezpieczeństwo Europy. To była z naszej perspektywy ocena niesłuszna. Ale faktem jest, że NATO brakowało życia, nowych pomysłów. Teraz jesteśmy wszyscy razem zjednoczeni wobec wyzwania rosyjskiej polityki. I dotyczy to nie tylko modernizacji sił zbrojnych, ale także budowy wspólnego amerykańsko-europejskiego rynku, który przez umocnienie naszych gospodarek umocni także transatlantyckie bezpieczeństwo.

— rozmawiał Jędrzej Bielecki

Rz: Uznając wybory w Donbasie, Władimir Putin złamał porozumienie z Mińska. Jakie ma plany w związku z Ukrainą?

Hoyt Brian Yee:

Te wybory z całą pewnością nie zostały przeprowadzone ani zgodnie z zasadami prawa międzynarodowego, ani wolą ukraińskiego narodu. Bardzo trudno jest rozszyfrować tok myślenia Putina. Ale najwyraźniej uznał, że otworzyła się przed nim okazja do przejęcia inicjatywy, bo reakcja Stanów Zjednoczonych i Unii Europejskiej nie będzie wystarczająco stanowcza. I nie chodzi tu tylko o Donbas i okupację Krymu, ale o kryzys na Ukrainie w ogóle. Wyzwaniem dla Ameryki i dla Europy jest teraz zmienić tę ocenę, wykazać, że koszty działania Putina będą dla Rosji bardzo wysokie.

Pozostało 81% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1003
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1002
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1001
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1000
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 999