Rząd planuje blokadę stron z pornografią

Od września 2020 r. utrudniony dostęp do stron dla dorosłych?

Aktualizacja: 16.12.2019 12:15 Publikacja: 15.12.2019 18:52

79 proc. dzieci trafia na treści pornograficzne, korzystając ze smartfona.

79 proc. dzieci trafia na treści pornograficzne, korzystając ze smartfona.

Foto: AdobeStock

W poniedziałek premier Mateusz Morawiecki spotka się z Radą Rodziny, by porozmawiać o ochronie dzieci przed dostępem do pornografii. Z informacji, do których dotarła „Rzeczpospolita", wynika, że na planowanej po tym spotkaniu konferencji Mateusz Morawiecki ogłosi program walki z dostępem najmłodszych do stron dla dorosłych.

– Pan premier był zainteresowany raportem o dostępie do pornografii przedstawionym w ubiegłym tygodniu przez Stowarzyszenie Twoja Sprawa, jak i zaproponowanymi przez tę organizację rozwiązaniami wzorowanymi częściowo na ustawie hazardowej – mówi „Rzeczpospolitej" Barbara Socha, wiceminister rodziny i pracy, odpowiedzialna za sprawy demografii.

Z raportu opartego na danych Instytutu Profilaktyki Zintegrowanej oraz Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę wynika, że wśród dzieci w wieku 14–16 lat blisko 60 proc. chłopców i ponad 20 proc. dziewcząt ma kontakt z pornografią. Aż 79 proc. z nich trafiło na takie treści podczas korzystania ze smartfona, 34 proc. – z laptopa, 26 proc. z komputera stacjonarnego, a 11 proc. z tabletu. „Chłopcy mający częsty kontakt z pornografią częściej rozpoczynają inicjację seksualną przed 15. rokiem życia" – zaznaczają autorzy raportu. Podkreślają, że ci, którzy mieli kontakt z porno przed 12. rokiem życia, „częściej wskazują na problemy związane z czerpaniem satysfakcji w związku, jak również na niższą gratyfikację seksualną".

Weryfikacja wieku lub blokada dostępu

Punktem wyjścia do rozmów będzie pomysł blokowania stron internetowych zawierających treści dla dorosłych. – Nie chodzi nam jednak o utrudnianie dostępu do takich stron dorosłym, ale dzieciom – zastrzega Izabela Karska, rzeczniczka Stowarzyszenia Twoja Sprawa. Jak podkreśla, ich propozycja to przede wszystkim wprowadzenie obowiązku przez dostawcę treści skutecznej weryfikacji wieku osoby, która wchodzi na taką stronę.

– Jeśli takich mechanizmów nie zastosuje, strona miałaby zostać zablokowana – tłumaczy Karska. – Trzeba skończyć z fikcją związaną z tym, że ktoś kliknie, potwierdzając, że ma ukończone 15 lat. Każde dziecko jest w stanie to zrobić.

Dostępne strony zawierające niedozwolone treści wpisywane miałyby być do specjalnej bazy. I jeśli dostawca internetu by ich nie zablokował, poniósłby finansową karę.

Proponowane rozwiązania nie dotyczyłyby dzieł o charakterze artystycznym, a także tych, które przedstawiają nagość w neutralny sposób. Jako treści pornograficzne uznane miałyby być takie, na których widoczne jest „zespolenie narządów płciowych", a także pozycje związane z seksem analnym, oralnym osób tej samej lub różnej płci, a także zoofilia i masturbacja.

Barbara Socha mówi jednak, że projekt stowarzyszenia to tylko jeden z pomysłów, który należy brać pod uwagę, przygotowując rozwiązania prawne. – Jeśli pojawią się nowe, łatwiejsze do wprowadzenia pod względem technicznym, będziemy o nich rozmawiać – zastrzega. Na razie jednak takich nie ma.

Przygotowanie regulacji prawnych wynika z obowiązku nałożonego przez dyrektywę audiowizualną, która nakazała, by państwa członkowskie zastosowały odpowiednie środki zmierzające do ochrony dzieci przed treściami o charakterze seksualnym czy przemocowym. – Przepisy unijne zobowiązują nas do tego, by takie rozwiązania prawne obowiązywały najpóźniej od 19 września 2020 r. – zwraca uwagę Socha i dodaje, że chciałaby, aby polskie przepisy weszły w życie przed nowym rokiem szkolnym.

To sprawa rodziców

Jednak zdaniem ekspertów blokada i kary finansowe nie muszą być skuteczną metodą ograniczającą dzieciom dostęp do pornografii. – Łatwy dostęp dzieci do pornografii, ale też filmików pokazujących, jak zabijać np. chomika to sprawa przerażająca i rzeczywiście należy zadbać, by dzieci tego nie oglądały – mówi Aleksandra Piotrowska, psycholog dziecięca. – Ale przerzucanie odpowiedzialności z rodziców na dostawców internetu niczego nie zmieni – dodaje. Jej zdaniem kluczowe jest to, by to rodzice blokowali dostęp do takich stron swoim dzieciom i zainteresowali się, co ich dzieci robią w wolnym czasie.

Również prof. Teresa Gardocka, specjalistka z zakresu prawa karnego, nie jest tą propozycja zachwycona. – Skuteczna weryfikacja wieku raczej nie będzie możliwa. A trudno karać dostawców internetu za to, że rodzice nie dopilnowali swoich dzieci i nie wypełnili ciążącego na nich obowiązku – wyjaśnia ekspertka.

Społeczeństwo
Znów skandal związany z Pride of Poland. Nabywca nie zapłacił za gwiazdę aukcji
Materiał Promocyjny
Suzuki e VITARA jest w pełni elektryczna
Społeczeństwo
Rafael Nadal wspiera WOŚP. Na aukcji rakieta podpisana przez tenisistę
Społeczeństwo
Śnieg, marznące opady i mgła. W tych rejonach zapanują trudne warunki drogowe
Społeczeństwo
Finanse seniorów: Nieco lepiej, ale nie na długo
Materiał Promocyjny
Kluczowe funkcje Małej Księgowości, dla których warto ją wybrać
Społeczeństwo
Najnowsza prognoza pogody długoterminowej do maja. Czeka nas sporo anomalii
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego