Na gapę jeździ niemal jedna piąta pasażerów transportu publicznego, a grono to jeszcze się powiększa. Łączne zadłużenie osób przyłapanych na takich podróżach wynosi blisko 399 mln zł – wynika z danych Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej SA, które poznała „Rzeczpospolita".
Analiza danych w tym zakresie dostarcza ciekawych wniosków. Co z nich wynika?
Liczba biletowych dłużników się powiększa. Na początku lutego tego roku wzrosła do 311 tys., co oznacza, że było ich o 24 tys. więcej niż rok wcześniej. Najwięcej do zadłużenia, sięgającego blisko 399 mln zł, przyczynili się gapowicze w dwóch regionach – województwie śląskim (mają łącznie 114 mln zł długu) oraz wielkopolskim (112 mln zł zaległości).
Również w tych regionach średni dług przypadający na osobę jest najwyższy. I tak w Wielkopolsce wynosi 2,2 tys. zł, a na Śląsku nieco mniej, bo 1,6 tys zł. Kolejne pod względem zadłużenia na głowę są woj. łódzkie i kujawsko-pomorskie. Z kolei średnia wysokość mandatowych zadłużeń przypadająca na podróżnego w innych częściach kraju nie przekracza tysiąca złotych.