Prokuratura oskarżyła Władysława Frasyniuka o naruszenie nietykalności cielesnej policjantów podczas miesięcznicy smoleńskiej w czerwcu 2017 roku. Sąd pierwszej instancji uznał go za winnego. Warszawski Sąd Okręgowy uchylił jednak wyrok niższej instancji, uznając, że nieprawidłowo oceniono społeczną szkodliwość działań Frasyniuka. Wyrok jest prawomocny.
Władysław Frasyniuk w rozmowie z Onetem stwierdził, że dzisiejsze orzeczenie jest dowodem na to, że „dopóki walczysz, dopóty masz szansę na zwycięstwo”. - Nie miałem cienia wątpliwości, że to jest proces o charakterze politycznym i że jest robiony przez ówczesnego ministra spraw wewnętrznych, który wprost stworzył naciski, żeby przymusić policjantów do złożenia zarzutów, z czego jeden z nich wysypał się w trakcie śledztwa i powiedział, że naciski były - powiedział Frasyniuk. - Ta sprawa pokazuje dług wdzięczności, jaki moje środowisko walczące o swobody obywatelskie i państwo prawa, ma wobec prawników. Wiele PiS zrobił atakując środowiska prawnicze w mediach, rysując perspektywę powrotu do PRL, gdzie polityczne władze narzucały sposób karania i statystyki, które powinny być wyrobione. Mam dług wdzięczności wobec Piotra Schramma, ale przy tej sprawie warto powiedzieć: dziękujemy wszystkim prawnikom, którzy najczęściej bezinteresownie stają w obronie naszych praw i swobód - dodał.