Nieskuteczni ateiści

Konrad Szymański, prawnik, europoseł PiS

Aktualizacja: 21.01.2009 07:23 Publikacja: 21.01.2009 04:19

Konrad Szymański, prawnik

Konrad Szymański, prawnik

Foto: Rzeczpospolita

[b]RZ: W Londynie, Madrycie i Genui uruchomiono kampanię pod hasłem: „Boga nie ma”. Dlaczego dzieje się to w Europie Zachodniej, gdzie nikt specjalnie nie przejmuje się Bogiem?[/b]

Konrad Szymański: Przyzwyczailiśmy się myśleć o Europie Zachodniej jako bastionie laicyzmu, a tymczasem inspiracja religijna wraca tam do życia publicznego. Ja na swoim podwórku – w Parlamencie Europejskim –obserwuję to od czterech lat. Widzę, jakie emocje wzbudza światopogląd umocowany w wartościach chrześcijańskich – czasami wręcz niekontrolowane. Jest to widoczne zwłaszcza u osób, które żyją w przekonaniu, że ta sprawa została raz na zawsze zamknięta. Dlatego postrzegam tę inicjatywę jako wyraz rozpaczliwej walki o utrzymanie status quo.

[b]A może jest to jednak wyraz triumfu środowisk ateistycznych?[/b]

Absolutnie się z tym nie zgadzam. To są środowiska, które nie mają żadnego powodu do zadowolenia. Żywotność dyskusji, która się aktualnie toczy w całej Europie na fali tych wydarzeń, pokazuje, że sprawa wcale nie jest zamknięta. To obrazuje skalę porażki, jaką ponoszą ateiści. Z całą pewnością środowiska te odczuwają niepokój nie tylko wywołany pontyfikatem Jana Pawła II, ale także jego kontynuacją przez Benedykta XVI. Uważam obecny pontyfikat za niezwykle witalny. Jako przykład poczucia zagro- żenia wśród sił ateistycznych podam sytuację z Parlamentu Europejskiego, kiedy po moim wystąpieniu jedna z posłanek wstała i powiedziała: „Poczułam się, jakbyśmy znowu byli w latach 70., jakbyśmy nic przez te lata nie wywalczyli”. Była to jedna z przyjemniejszych chwil w trakcie pełnienia mandatu europosła, bo właśnie o to chodzi, aby odwracać procesy niedobre dla społeczeństw europejskich.

[b]Czy kampania może odnieść skutek?[/b]

Paradoksalnie ta kampania przynosi odmienne skutki od zakładanych. W krajach, gdzie jest ona prowadzona, pojawia się dyskusja na temat istnienia Boga. Stowarzyszenia ateistyczne będące pomysłodawcą tego wydarzenia stały się więc ważnym sprzymierzeńcem Kościoła, który przecież stara się zadawać takie właśnie pytania. Bilans ogólny tej całej operacji może być więc dla Kościoła pozytywny.

[b]RZ: W Londynie, Madrycie i Genui uruchomiono kampanię pod hasłem: „Boga nie ma”. Dlaczego dzieje się to w Europie Zachodniej, gdzie nikt specjalnie nie przejmuje się Bogiem?[/b]

Konrad Szymański: Przyzwyczailiśmy się myśleć o Europie Zachodniej jako bastionie laicyzmu, a tymczasem inspiracja religijna wraca tam do życia publicznego. Ja na swoim podwórku – w Parlamencie Europejskim –obserwuję to od czterech lat. Widzę, jakie emocje wzbudza światopogląd umocowany w wartościach chrześcijańskich – czasami wręcz niekontrolowane. Jest to widoczne zwłaszcza u osób, które żyją w przekonaniu, że ta sprawa została raz na zawsze zamknięta. Dlatego postrzegam tę inicjatywę jako wyraz rozpaczliwej walki o utrzymanie status quo.

Społeczeństwo
Haiti chce od Francji zwrotu „okupu” sprzed ponad 200 lat. Chodzi o miliardy
Społeczeństwo
Przełom w walce z cukrzycą? Firma farmaceutyczna ogłosiła wyniki badań klinicznych
Społeczeństwo
Holandia chce deportować do Armenii 12-latka, który nigdy nie widział Armenii
Społeczeństwo
Kultura i imperializm. Rosyjscy twórcy wciąż mają dużo odbiorców w Ukrainie
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Społeczeństwo
Cła Donalda Trumpa. Wiadomo, czego spodziewają się Amerykanie