Kleszczów z niepokojem czeka na Pakistańczyków

Blisko 400 Azjatów ma pracować przy remoncie elektrowni Bełchatów. Mieszkańcy boją się „obcych”

Publikacja: 16.02.2009 02:32

Niemiecka firma Babcock Borsig Service, która wygrała przetarg na modernizację kotła w elektrowni Bełchatów, sprowadzi do Polski spawaczy i monterów z Azji.

– Nie sprawdzamy, jakich pracowników chce zatrudniać firma – mówi Jacek Michel, rzecznik PGE Elektrownia Bełchatów SA. – Wiem, że część załogi mają stanowić Hindusi i Pakistańczycy.

Przedstawiciel koncernu rozmawiał wstępnie o zatrudnieniu pracowników spoza UE w Powiatowym Urzędzie Pracy w Bełchatowie. Szczegółów nie podał.

Tymczasem w niespełna pięciotysięcznej gminie Kleszczów wyrosło już osiedle kontenerów dla pracowników. – Pierwotnie przygotowywano miejsce dla 400 obcokrajowców, ale ma ich przyjechać nieco mniej – mówi Piotr Kołba, członek zarządu Zakładu Komunalnego Kleszczów, który przygotował teren pod budowę osiedla, a w przyszłości ma także wozić pracowników do elektrowni.

Mieszkańcy o obcokrajowcach dowiedzieli się z plotek. Mówiono o „zalewie obcych”, że „choroby jakieś przywiozą”, że „zabiorą miejsca pracy”. Swoje wątpliwości przedstawili na zebraniu z władzami Kleszczowa. – Będziecie pracować za 800 zł? A oni będą! – miała uciąć dyskusję pani wójt. Pytany przez „Rz” gminny inspektor ds. kontaktów z mediami Jerzy Strachocki zaprzeczył, że takie słowa padły. –Pani wójt o przyjeździe cudzoziemców nic nie wie – dodał.

W takie zapewnienia nie wierzy jednak miejscowa radna Renata Borowska. – Chcę się dowiedzieć, dlaczego przygotowania do inwestycji prowadzone były w tajemnicy – mówi.

Wody w usta nabrał także koncern. Niemiecki pracodawca odmówił „Rz” informacji o tym, skąd sprowadzi pracowników.

– Jeśli brakuje na rynku specjalistów, to sprowadzenie ich spoza Polski jest uzasadnione ekonomicznie – uważa Ireneusz Jabłoński, członek zarządu Centrum im. Adama Smitha. – Przyjazd grupy pracowników z innych kręgów kulturowych może być jednak obarczony ryzykiem. Ze względu na ostatnie wydarzenia w sposób szczególny dotyczy to Pakistanu.

Babcock Borsig Service zajmuje się unowocześnianiem procesów produkcyjnych w wielu branżach, zwłaszcza w energetyce. Zatrudnia ponad 1000 stałych pracowników w 30 centrach w Niemczech, ale także na Bliskim Wschodzie i w Ameryce Południowej. Ma też firmę produkcyjno-usługową w Tajlandii. Dwa lata temu BBS znalazł się na dziewiątym miejscu na liście firm podejrzanych o korumpowanie władz irackich w zamian za kontrakty w ramach programu ONZ „Ropa za żywność” sporządzonej przez Transparency International. Według TI łapówki były przesyłane na konta bankowe w Jordanii i Libanie.

Polska jest wciąż atrakcyjnym miejscem pracy dla mieszkańców Azji i Europy Wschodniej. – Na przykład w ubiegłym roku sprowadziliśmy na zamówienie dużej firmy 150 Mołdawian, Ukraińców i Nepalczyków do zbiorów malin, truskawek i jeżyn – mówi Agnieszka Barchan, menedżer z firmy rekrutacyjnej K&K Selekt.

Masz pytanie, wyślij e-mail do autora [mail=m.goss@rp.pl]m.goss@rp.pl[/mail]

Niemiecka firma Babcock Borsig Service, która wygrała przetarg na modernizację kotła w elektrowni Bełchatów, sprowadzi do Polski spawaczy i monterów z Azji.

– Nie sprawdzamy, jakich pracowników chce zatrudniać firma – mówi Jacek Michel, rzecznik PGE Elektrownia Bełchatów SA. – Wiem, że część załogi mają stanowić Hindusi i Pakistańczycy.

Pozostało jeszcze 88% artykułu
Sondaż
Polacy nie wierzą, że Trump doprowadzi do sprawiedliwego pokoju na Ukrainie
Społeczeństwo
Państwo w państwie. Zainstalował monitoring i donosi na sąsiadów
Społeczeństwo
Sondaż: Czy Elon Musk powinien przeprosić Radosława Sikorskiego? Polacy odpowiedzieli
Społeczeństwo
Dr Janina Petelczyc: To migracja na najbardziej korzystnych dla Polski warunkach
Materiał Promocyjny
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Społeczeństwo
Polska to nie jest kraj dla osób LGBT. Tak przynajmniej wynika z unijnych badań
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń