Ponad połowa badanych uważa, że prywatne firmy, wręczając łapówki, wpływają na politykę, prawodawstwo oraz życie publiczne. 5 lat temu tego zdania było 42 procent respondentów.
Zgodnie z opublikowanym w Brukseli raportem, co druga osoba jest gotowa zapłacić więcej za towar, by mieć pewność, że został on wyprodukowany przez firmę wolną od korupcji.
Według badanych, do przekupstwa i nielegalnych praktyk dochodzi z powodu nieprecyzyjnych regulacji i braku poczucia odpowiedzialności zbiorowej. Szefowa Transparency International Huguette Labelle wyjaśnia, że potrzebne są zdecydowane działania, prowadzące do większej transparencji finansów prywatnego biznesu oraz lepszej współpracy firm z rządami.W krajach, będących najważniejszymi ośrodkami bankowymi - jak Hongkong, Luksemburg czy Szwajcaria, badani uważają sektor prywatny za najbardziej skorumpowany.
Najnowszy raport wskazuje też, że w kryzysie plagą są niewielkie łapówki. Problem ten dotyczy szczególnie biedniejszych krajów - jak Wenezuela, Indonezja, Rosja czy Kenia, gdzie bez łapówek trudno jest znaleźć miejsce w szpitalu czy kupić podstawowe artykuły spożywcze.Według Światowego Barometru Korupcyjnego, badani nie mają także zaufania do polityków. 68 procent uczestników badania uważa, że są oni skorumpowani, prawie co trzeci, że polityka to najbardziej skorumpowany sektor w ich kraju. O korupcję media oskarża ponad 40 procent osób.W corocznym badaniu niezależnej, międzynarodowej organizacji Transparency International wzięły udział 73 tysiące respondentów z 69 państw świata.