Outsourcing kontroli granic

Unia chce zapłacić Turcji i Afryce za powstrzymanie uchodźców. Polska może do tego dołożyć 70 mln euro.

Publikacja: 12.11.2015 20:00

Angela Merkel słucha przewodniczącej Komisji Unii Afrykańskiej Nkosazany Dlamini-Zuma

Angela Merkel słucha przewodniczącej Komisji Unii Afrykańskiej Nkosazany Dlamini-Zuma

Foto: AFP, Stephane de Sakutin

Korespondencja z Brukseli

Kolejne nadzwyczajne unijne szczyty w sprawie uchodźców pokazują tylko grozę sytuacji bez żadnych magicznych formuł rozwiązania problemu. W środę i czwartek w stolicy Malty zebrali się przywódcy UE i Afryki, żeby się zastanowić, jak powstrzymać falę imigrantów płynącą do Europy. UE, a przede wszystkim Grecja, nie radzi sobie z ochroną granic zewnętrznych. Próbuje więc przekonać innych, żeby robili to za nią.

Kluczowa polityka readmisji

Temu służył szczyt z Afryką. Teoretycznie UE ma przekazać krajom tego kontynentu pieniądze na walkę z przyczynami migracji, czyli biedą, konfliktami itp. Ale faktycznie, jak zauważają organizacje pozarządowe, pieniądze unijne mają iść na wzmacnianie granic. A towarzyszyć ma temu zgoda państw afrykańskich na przyjmowanie z powrotem imigrantów, którzy nie uzyskaliby azylu w Europie.

– Kluczowa jest właściwa polityka powrotów i readmisji tych, którzy nie mają prawa do międzynarodowej ochrony – powiedział przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk. 25 państw UE, wszystkie oprócz Grecji, Chorwacji i Cypru, zgodziły się na sfinansowanie specjalnego funduszu dla Afryki, który miałby w sumie wynieść blisko 1,8 mld euro. Polska deklaracja opiewa na niewiele, bo zaledwie 1 milion euro.

Europa chce współpracować z Afryką w sprawie uchodźców, ale znacznie większe nadzieje wiąże z Turcją, przez którą główna fala uchodźców wkracza na greckie wyspy, a potem przez Bałkany na północ Europy. ONZ szacuje, że w tym roku przybyło do Europy drogą morską 800 tys. ludzi. Z tego 150 tys. z Erytrei, Nigerii i Somalii przez Włochy, a 650 tys. głównie z Syrii przez Turcję, a następnie Grecję. UE udzieliła bezwarunkowego poparcia prezydentowi Recepowi Erdoganowi, które pomogło jemu i jego partii wygrać przedterminowe wybory i oczekuje teraz na wdzięczność Ankary.

Turcja stawia warunki: chce pieniędzy, dyplomatycznego uznania, odblokowania negocjacji akcesyjnych oraz milczenia w sprawie łamania praw człowieka. Powoli realizuje swoje kolejne cele. Komisja Europejska zaproponowała w czwartek specjalny fundusz na politykę migracyjną dla Turcji w wysokości 3 mld euro, z czego 0,5 mld miałoby pochodzić z rezerw wspólnego budżetu, a pozostałe 2,5 mld euro miałyby dołożyć państwa członkowskie. Polski udział miałby wynosić 71 mln euro. Ponadto prawdopodobnie 22 listopada odbędzie się w Brukseli szczyt UE–Rosja, o co bardzo zabiegał turecki prezydent. Chciałby on stałych dorocznych spotkań na tym szczeblu, a nawet dopraszania do spotkań Rady Europejskiej, czyli gremium przywódców państw UE. W ciągu kolejnych miesięcy Bruksela ma przygotować plan otwierania kolejnych rozdziałów negocjacyjnych członkostwa Turcji w UE oraz zaproponować liberalne przepisy wizowe.

Czech reprezentuje Polskę

UE liczy, że za oferowane korzyści Turcja szybko przystąpi do działania i będzie lepiej pilnować swoich plaż, przez które uchodźcy przedostają się na greckie wyspy. Czasu jest niewiele, bo codziennie w tę podróż wybiera się kilka tysięcy osób. Nie zostają one oczywiście w Grecji, tylko próbują przedostać się do Niemiec, po drodze testując efektywność służb porządkowych krajów Bałkanów Zachodnich, a także Chorwacji, Słowenii i Austrii. Pod wielką presją jest także Szwecja, która ogłosiła, że od czwartku wprowadza kontrolę na granicach wewnętrznych UE na dziesięć dni. Wcześniej to samo zrobiły Niemcy i Austria. Inaczej z problemami poradziły sobie Węgry, które zbudowały mur na granicy z Chorwacją (nie należy do strefy Schengen). Podobne kroki chce przedsięwziąć Słowenia, która też chce odgrodzić się od Chorwacji. – Uratowanie Schengen to wyścig z czasem i jesteśmy zdeterminowani, by wygrać ten wyścig. Nie mam wątpliwości, że bez skutecznej kontroli naszej granicy zewnętrznej Schengen nie przetrwa – podkreślił Donald Tusk.

Polski na szczycie UE nie było. W wyniku nieporozumień między rządem i prezydentem ani Andrzej Duda, ani Ewa Kopacz na Maltę nie pojechali. Nasze stanowisko zaprezentował premier Czech. Jego pełnomocnictwa nie obejmowały jednak ewentualnego udziału Polski w inicjatywie Grupy Wyszehradzkiej. Węgry, Słowacja i Czechy zapowiedziały wysłanie 225 oficerów straży granicznej do wsparcia krajów frontowych.

Społeczeństwo
Pod młotek trafią „najlepsze skrzypce epoki”. 300-letni instrument pobije rekord?
Materiał Promocyjny
Przed wyjazdem na upragniony wypoczynek
Społeczeństwo
Zamach bombowy w Moskwie. Zginął symbol donieckiego bandytyzmu
Społeczeństwo
Kanadyjczycy gwiżdżą w czasie hymnu USA po nałożeniu na ich kraj ceł przez Trumpa
Społeczeństwo
Ilu Polaków może deportować administracja Trumpa? Tysiące nazwisk na liście
Społeczeństwo
Sondaż Pew: Polak to wciąż katolik. Laicyzacja w Polsce następuje powoli