Ekspedycja jest organizowana przez RMS Titanic, firmę z siedzibą w Georgii, która posiada prawa do wydobycia najsłynniejszego wraku na świecie. Firma wystawia przedmioty, które zostały odzyskane z wraku na dnie północnego Atlantyku, od srebrnych sztućców po kawałek kadłuba Titanica.
Rządowa próba zatrzymania wyprawy następuje ponad dwa miesiące po tym, jak łódź podwodna Titan implodowała w pobliżu wraku Titanica, zabijając pięć osób. Prawna próba powstrzymania ekspedycji nie ma nic wspólnego z czerwcową tragedią.
Batalia w amerykańskim sądzie okręgowym w Norfolk w stanie Wirginia, który prowadzi sprawy związane z wydobywaniem szczątków Titanica, opiera się na prawie federalnym i pakcie z Wielką Brytanią dotyczącym traktowania zatopionego Titanica jako pomnika upamiętniającego ponad 1500 osób, które zginęły w 1912 roku.
Czytaj więcej
Guillermo Söhnlein, współzałożyciel OceanGate, odrzuca głosy krytyczne skierowane pod adresem firmy dotyczące bezpieczeństwa i certyfikacji. Skrytykował też reżysera Jamesa Camerona.
Stany Zjednoczone twierdzą, że wkraczanie na odcięty kadłub Titanica jest regulowane przez prawo federalne i umowę z Wielką Brytanią. Wśród obaw rządu jest możliwe naruszenie znajdujących się tam przedmiotów i wszelkich szczątków ludzkich, które mogą nadal istnieć.