Kampania WildAid: Wąsy w walce z chińskim smogiem

Zanieczyszczenie powietrza w Chinach to nie powód do żartów, ale fundacja WildAid postanowiła właśnie żartem uświadomić Chińczykom, jakie grozi im niebezpieczeństwo.

Aktualizacja: 01.03.2016 11:13 Publikacja: 01.03.2016 10:24

Foto: WildAid

Chiński oddział charytatywnej fundacji WIldAid nakręcił film, w którym obrazowo przedstawia spodziewaną ewolucję Chińczyków: by filtrować zanieczyszczone powietrze wszystkim, bez względu na płeć, wkrótce wyrosną bujne wąsy. Nie ominie to innych gatunków oprócz człowieka.

Celem WildAid jest poruszenie społeczeństwa na tyle, by nie czekało ono, aż rząd przedsięweźmie działania mające na celu oczyszczenie powietrza w chińskich miastach, ale samo podjęło jakąś aktywność w tym kierunku.

"Zmień powietrze, zanim ono zmieni ciebie" - brzmi przesłanie kampanii.

Jak twierdzi May Mei z WildAid China, 35 procent zanieczyszczeń w Pekinie i Szanghaju pochodzi od środków transportu. Wystarczy więc przesiąść się na rowery, chodzić pieszo lub korzystać z transportu miejskiego zamiast z prywatnych samochodów, by choć w ten sposób przyczynić się do zmniejszenia smogu.

Kampania jest skierowana głównie do młodych Chińczyków, zwłaszcza internautów, którzy w przeciwieństwie do starszego pokolenia są otwarci na zmiany i kreatywni.

Uzależnione od elektrowni węglowych Chiny są największym na świecie producentem gazów cieplarnianych. Poziom zanieczyszczenia w chińskich miastach dawno przekroczył poziom groźny dla ludzkiego zdrowia. Tylko z powodu chorób wywołanych zanieczyszczeniem powietrza w Chinach umiera 1,3 mln osób rocznie - głosi ubiegłoroczny raport opublikowany w "Nature".

Społeczeństwo
Nowa Zelandia będzie uznawać tylko płeć biologiczną? Jest projekt ustawy
Społeczeństwo
Haiti chce od Francji zwrotu „okupu” sprzed ponad 200 lat. Chodzi o miliardy
Społeczeństwo
Przełom w walce z cukrzycą? Firma farmaceutyczna ogłosiła wyniki badań klinicznych
Społeczeństwo
Holandia chce deportować do Armenii 12-latka, który nigdy nie widział Armenii
Społeczeństwo
Kultura i imperializm. Rosyjscy twórcy wciąż mają dużo odbiorców w Ukrainie