Trzy lata więzienia groziłoby za wykonywanie zabiegów i innych czynności medycznych związanych z korektą płci u osób poniżej 18. roku życia. Prace nad takim projektem prowadzi Instytut na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris.
Tego typu terapie dokonuje się u osób transpłciowych, czyli takich, których płeć odczuwana różni się od biologicznej. W ich zakres wchodzi terapia hormonalna i interwencje chirurgiczne. W Polsce za zgodą rodziców można przeprowadzać je u osób niepełnoletnich, co jest zgodne z zaleceniami wielu specjalistów. Ich zdaniem proces korekty płci trzeba zacząć jak najwcześniej, bo w okresie dojrzewania następują zmiany w organizmie, które później trudno poddają się modyfikacji.
Ostatnio zasadność takich zabiegów u młodych osób jest jednak dyskutowana w przestrzeni publicznej. Spowodował to wpis Łukasza Sakowskiego, blogera i twórcy profilu „To tylko teoria”, który wyznał, że jest gejem, i opowiedział swoją historię, związaną ze zmianą płci, a później cofnięciem tego procesu. „Gdy miałem 13 lat, zostałem zmanipulowany przez poznanego w Internecie, ok. 40-letniego wówczas transseksualistę, który wmówił mi, że bycie gejem jest złe, nakłonił mnie do utożsamiania się jako osoba transseksualna (»transkobieta«), a następnie dawał mi, od 14. roku życia, blokery dojrzewania i żeńskie hormony” – wyjawił bloger.
Czytaj więcej
Wpływowy instytut Ordo Iuris szykuje ustawę zakazującą zmiany płci u nastolatków.
Dodał, że wskutek ich długiego zażywania jako 18-latek miał „depresję, problemy z wątrobą i zaawansowaną osteoporozę”, a w wieku 22 lat wrócił do biologicznej płci.