500+. Poszło lepiej, niż się spodziewali

W pierwszy dzień przyjmowania wniosków o nowe świadczenie wychowawcze pojawiły się tylko drobne problemy.

Aktualizacja: 01.04.2016 20:30 Publikacja: 01.04.2016 17:55

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

W niektórych urzędach mieszkańcy stali w kolejkach, była awaria w ZUS-ie, a przestępcy próbowali wykorzystać okazję i wyłudzić dane bądź pieniądze. Są pierwsze zatrzymania.

Wielu chciało być pierwszymi

W Szczecińskim Centrum Świadczeń rano ustawiła się kolejka jeszcze przed otwarciem urzędu. Na rozpoczęcie pracy czekało ok. 60 osób, ale wszystko poszło sprawnie, bo odpowiednia liczba urzędników zajęła się obsługą petentów.

Także w Gorzowie pierwsi chętni do złożenia wniosków ustawili się przed tamtejszym Gorzowskim Centrum Pomocy Rodzinie już przed 7 rano. – Przyszło 20 osób, ale szybko rozładowaliśmy kolejkę, bo przyjmowaniem dokumentów zajmowało się siedmiu urzędników – tłumaczy Justyna Pawlak, dyrektor Centrum.

A Ewa Sadowska-Cieślak, rzecznik urzędu miasta w Gorzowie dodaje, że na razie nie jest w stanie podać liczby złożonych wniosków. Będzie to możliwe najwcześniej o 18. Wiadomo, że drogą elektroniczną wpłynęło ich 250.

- Obsługa wnioskodawców przebiegała sprawnie. Nie było konieczności kierowania innych pracowników do obsługi wnioskodawców - podkreśla Sadowska–Cieślak.

Także w Warszawie zdarzało się, że mieszkańcy stawiali się z wnioskiem przed otwarciem urzędów. – Ale kolejek nie było – zapewnia Agnieszka Kłąb, rzecznik stołecznego ratusza.

Podkreśla, że większość osób składała wypełnione wnioski, a dokumenty nie zawierały błędów. – Widać, że nasz kreator pomógł mieszkańcom, poprowadził ich za rękę przy wypełnianiu wniosków – tłumaczy pani rzecznik.

W stolicy złożono dziś ponad 6 tys. wniosków, większość drogą internetową.

Wybierają ulubione urzędy

W Łodzi, gdzie punktów przyjmowania wniosków jest blisko 300, kolejki tworzyły się jedynie w Centrum Świadczeń Socjalnych przy ul. Urzędniczej na Bałutach.

– Zwykle przychodzą tu ludzie, którzy już wcześniej korzystali ze świadczeń i po prostu ten urząd znają - mówi Marcin Masłowski, rzecznik łódzkiego ratusza.

Dodaje, że w Centrum do obsługi rodziców skierowano dodatkowo pięciu urzędników, dzięki czemu kolejki szybko rozładowano.I tam złożono najwięcej wniosków, bo ponad 1,5 tys. W przedszkolach czy żłobkach złożono raptem po kilkadziesiąt sztuk. - Było lepiej niż się spodziewaliśmy - dodaje urzędnik.

Marcin Masłowski przyznaje, że część osób ma problem z wypełnieniem wniosku, dotyczy to zwłaszcza rodziców, którzy z racji niskich dochodów starają się o zasiłek także na pierwsze dziecko.

– Nie wiedzą czy liczy się dochód brutto, czy netto, które dochody się wlicza, które nie – mówi rzecznik.

Rano kolejki były m.in. w Rudzie Śląskiej, w jednym z punktów w Częstochowie czy w Świętochłowicach, a w Pszczynie pierwsi chętni stawali o 6 rano, ale i te kolejki szybko rozładowano.

W Kielcach było spokojnie. Tam do godz. 15 wnioski złożyło 798 osób, a elektronicznie - 306 osób. – Nie było dużych kolejek – zapewnia Anna Ciulęba, rzecznik prezydenta miasta.

Przyznaje, że problemem, dosyć częstym, były wcale albo źle wypełnione formularze. - W takich sytuacjach pracownik pomaga, a to przedłuża czas obsługi. Mieszkańców obsługują wcześniej wyznaczeni urzędnicy – dodaje. Podkreśla, że w Kielcach nie planują żadnych zmian dotyczących przyjmowania wniosków.

W Lublinie wnioski przyjmowano w 37 punktach. – Mieszkańcy byli obsługiwani na bieżąco – zapewnia Magdalena Suduł rzecznik prasowy miejscowego MOPR. Dodaje, że z bardzo wstępnych danych do godziny 16.30 wpłynęło około 1,8 tys. wniosków.

- Co do ewentualnych błędów we wnioskach to trudno nam w tym momencie o tym jeszcze mówić, bo podlegają one dopiero sukcesywnej weryfikacji i wprowadzaniu do systemu informatycznego – tłumaczy pani rzecznik.

Także w Gdańsku nie było żadnych kolejek. - Szacowaliśmy, że na obsługę mieszkańcy będą czekać kwadrans, a udało nam się ten czas skrócić do 10 minut - mówi Monika Ostrowska, z Centrum Pomocy Rodzinie w Gdańsku. Dodaje, że do godz. 17 złożono tam 1,5 tys. wniosków.

Urzędnicy dla rodzin, które przychodzili z dziećmi, przygotowali specjalny pokój, w którym maluchy mogły się bawić. W śląskich urzędach rozdawano dzieciom słodycze i balony.

A oszuści polują w sieci

Problemy były z systemem PUE ZUS, przez który także można składać wnioski. Do pierwszej przerwy w systemie doszło już ok. 9 rano.

Resort rodziny informował, że po pierwszym etapie przyjmowania wniosków 500+ przez PUE ZUS nastąpiły przejściowe problemy z dostępem do platformy.

- Staramy się wyeliminować te problemy. Pracujemy nad przywróceniem pełnej funkcjonalności – napisano. Teraz system działa.

Czas składania wniosków w sprawie nowych świadczeń próbują wykorzystać też oszuści. Poznańska policja zatrzymała dwóch młodych mężczyzn, którzy skopiowali stronę internetową ministerstwa rodziny, tyle że na fałszywej trzeba było wysłać wysokopłatnego SMS-a, by przejść dalej w wypełnianiu wniosku.

Jej adres niewiele się różnił od strony ministerstwa, tyle że zamiast słowa gov było net lub com w adresie. Podrobioną stronę wykryli urzędnicy z resortu cyfryzacji i powiadomili policję.

Na razie nie wiadomo, czy ktoś został oszukany przez hakerów. Policja dopiero to sprawdza. – W sobotę będziemy przesłuchiwać obu mężczyzn – mówi mł. insp. Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji.

Z kolei małopolska policja zablokowała podobną stronę i szuka jej twórców. Resort rodziny przypomina, że jedynymi stronami internetowymi z autoryzowanymi przez stronę rządową informacjami o programie „Rodzina 500plus" są rodzina500plus.gov.pl,obywatel.gov.pl oraz oficjalne strony ministerstw.

Społeczeństwo
Sondaż: Jak Polacy oceniają pontyfikat papieża Franciszka?
Społeczeństwo
Państwo w państwie. Miliony za śmieci na koszt mieszkańców gminy.
Społeczeństwo
Kruche imperium „Królowej Zakopanego”
Społeczeństwo
Wyborcy jednego z kandydatów na prezydenta zdecydowanie za wysłaniem polskich wojsk na Ukrainę
Społeczeństwo
Motocyklowa nonszalancja na drogach