Sondaż waszyngtońskiego, prestiżowego Instytutu Pew w sprawie zmian, jakie w polityce i życiu społecznym przyniósł Internet, zawiera zaskakujące dane.
Wśród 19 badanych krajów, w żadnym entuzjazm do mediów społecznościowych nie jest tak duży, jak w Polsce. Tylko 15 procent respondentów w Polsce uważa, że rola Twittera, Facebooka czy WhatsApp w życiu politycznym jest negatywna, podczas gdy przytłaczające 67 procent sądzi dokładnie odwrotnie: to jest coś pozytywnego.
Tymczasem w USA proporcje są odwrotne. Tu tylko co trzeci pytany (dokładnie 34 procent) odpowiedział ankieterom, że jego zdaniem media społecznościowe są czymś pozytywnym. Prawie dwa razy tyle (64 procent) sądzi odwrotnie.
Czytaj więcej
W sporze o postępowanie z dezinformacją na Twitterze eurokomisarz Thierry Breton grozi karami i zamknięciem serwisu
Podobne nastroje wobec mediów społecznościowych, jak w Polsce, panują na Węgrzech, podczas gdy poglądy Amerykanów podzielają dobrze zakorzenione, liberalne demokracje, takie jak Holandia czy Francja.