Empatia to najlepszy lek. Korespondencja z Przemyśla

Nad granicą potrzeba fachowych wolontariuszy: psychologów znających ukraiński i rosyjski. Bo napływa coraz więcej uchodźców, którym wojna odcisnęła piętno w umyśle.

Publikacja: 14.03.2022 21:00

Empatia to najlepszy lek. Korespondencja z Przemyśla

Foto: Fotorzepa/ Paweł Rochowicz

Ałła wraz z dziećmi i matką właśnie przyjechała do małej cichej wsi pod Rzeszowem. Czekał tu na nich dom z kilkoma łóżkami, świeżą pościelą i gorącą herbatą. Uśmiecha się szczęśliwa, że po długiej podróży wreszcie dotarła do spokojnego miejsca. Ale gdy zza uchylonego okna dochodzi dźwięk samolotu odrzutowego, kuli się, a na jej twarzy widać przestrach. – To Ruscy? – pyta niespokojnie.

Dopiero po dłuższej chwili udaje się ją uspokoić i wytłumaczyć, że nad Podkarpaciem latają polskie i amerykańskie samoloty patrolowe. Właśnie po to, by rosyjska armia nie odważyła się tu zbliżyć. – To się nazywa reakcja dezadaptacyjna – wyjaśnia psychoterapeutka Natalia Tymec, Ukrainka mieszkająca w Przemyślu. Od początku wojny jako wolontariuszka pomaga uchodźcom, by doszli do siebie po ciężkich przeżyciach. Fachowo mówiąc: udziela interwencji kryzysowej. – Najlepiej, by interwencja nastąpiła do 48 godzin po ciężkich przeżyciach – zauważa.

99 zł za rok czytania RP.PL

O tym jak szybko zmienia się świat. Ameryka z nowym prezydentem. Chiny z własnymi rozwiązaniami AI. Co się dzieje w kraju przed wyborami. Teraz szczególnie warto wiedzieć więcej. Wyjaśniamy, inspirujemy, analizujemy

Społeczeństwo
Sondaż: Ponad połowa Polaków pozytywnie o rozmowach z Rosją. Choć z zastrzeżeniem
Zabytki
Srebrny puchar trafił do Skarbca Koronnego na Wawelu. To dar
Społeczeństwo
Czy NATO nas obroni, jeśli Rosja napadnie na Polskę? Wyniki sondażu
Społeczeństwo
Sondaż: Wiemy, co Polacy sądzą o udziale polskich żołnierzy w misji na Ukrainie
Społeczeństwo
Rząd poda, ile kosztują nas Ukraińcy w Polsce