Skrzydlewski, który zasłynął wypowiedzią o „gruntowaniu cnót niewieścich” w kontekście priorytetów polityki oświatowej, po wakacyjnej przerwie powrócił w październiku na antenę Radia Maryja ze swoim felietonem „Spróbuj pomyśleć”. Tematem przewodnim jego ostatniego odcinka była „jedność”.
- Jedność jest wielkim dobrem wszystkiego, co jest na tym świecie. Bez uszanowanie prawa i jedności nie ma bytowania czegokolwiek. Jedność jest także dobrem naszych rodzin, wspólnoty narodowej i państwowej, a także Kościoła powszechnego. Z doświadczenia wiemy, że nie jest łatwo ją zachować i umacniać, bo w każdym z nas jest obecny zaczyn zła, nazywany w języku łacińskim „lex fomitis”, czyli prawo - zarzewie zła. Ono skłania nas do niszczenia jedności, do podziałów, które kończą się utratą nie tylko tożsamości własnej, ale w ogóle istnienia - rozpoczął swój felieton filozof, dodając, że „to, co w sobie wewnętrznie skłócone, nie może trwać, rozwijać się i umacniać swojego bytu”.
- By jednak jedność swą zachować, by zachować jedność naszych rodzin i społeczności, musimy ją właściwie rozumieć - kontynuował doktor, który na początku września został przez ministra edukacji i nauki mianowany rektorem Akademii Zamojskiej. - Jedność, jaką mają rzeczy tego świata - także ludzie, rodziny - nie polega na niezłożoności, ale właśnie na bogactwie i złożoności, które stanowią zborną całość. Jedność rodziny nie wymaga tego, by tata był jak mama, a dziecko jak rodzice, wszyscy zaś by byli sobie równi we wszystkim. Nie jest to przecież możliwe, zaś próby zrównania taty z dzieckiem i dziecka z tatą, kobiety z mężczyzną, nie tylko są niebezpieczne, ale także niemożliwe i bardzo szkodliwe - mówił.
Czytaj więcej
Dr hab. Paweł Skrzydlewski, doradca ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka, który zasłynął wypowiedzią o „gruntowaniu cnót niewieścich” w kontekście priorytetów polityki oświatowej, od przeszło roku ma swój felieton w Radiu Maryja. Etyk z PWSZ w Chełmie poruszał w nich temat całego szeregu cnót - akcentując szczególnie cnotę pietyzmu - „podstawę czci i posłuszeństwa”.
- Przede wszystkim jednak niszczą one jedność rodziny i wciągają ją w jakąś utopijną i ideologiczną grę, której skutkiem musi być rozkład i ostatecznie unicestwienie wspólnoty rodzinnej - powiedział Skrzydlewski, przekonując, że „modne dziś nierozumne i lansowane przez media wzory życia rodzinnego, w których panuje przede wszystkim wolność, równość i tzw. partnerstwo, wyrażające się choćby w tym, że nie można w rodzinie robić rzeczy, na które wszyscy się nie godzą, powodują, że rodziny przestają istnieć, bo nie ma w nich ani porządku, ani działania dla dobra wspólnego, ani też kogoś, kto dbałby o byt rodziny i sprawowałby w nich władzę”. - Przeniknięte ideologią równości, wolności i hedonizmu rodziny muszą tracić swą jedność, wreszcie przestawać istnieć - dodał ekspert Przemysława Czarnka.