Orkiestra powodzianom

Odbędzie się ogólnopolska zbiórka WOŚP na sprzęt strażacki

Aktualizacja: 04.07.2010 14:36 Publikacja: 03.07.2010 02:26

Tej akcji Jurka Owsiaka nie będzie wspierać TVP, bo – jak mówią jej władze – zaangażowała się w inną

Tej akcji Jurka Owsiaka nie będzie wspierać TVP, bo – jak mówią jej władze – zaangażowała się w inną akcję pomocy powodzianom

Foto: Fotorzepa, BS Bartek Sadowski

Na ulice w całym kraju wyjszło kilkanaście tysięcy wolontariuszy z puszkami z logo Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Każdy, kto wrzuci do niej dowolną kwotę, dostanie naklejkę w kształcie serduszka. Ale nie jak w styczniowych finałach WOŚP czerwone, lecz niebieskie. Pieniądze będzie też można wrzucać do stacjonarnych puszek, które znajdą się w każdym z ok. 200 sztabów Orkiestry w całej Polsce.

„W ten sposób wypełnimy ciszę wyborczą naszą przyjaźnią z tymi, którzy ucierpieli w czasie powodzi, myśląc o ich przyszłości” – tłumaczy Jurek Owsiak w komunikacie na stronie internetowej WOŚP.

Za zebrane fundusze Fundacja WOŚP kupi sprzęt strażacki do likwidowania skutków powodzi. Wszystko wskazuje na to, że będą to głównie pompy do wypompowywania wody z zalanych budynków, łodzie i pontony. Sprzęt trafi do jednostek państwowej i ochotniczej straży pożarnej w całym kraju.

– Liczymy, że uda się go dostarczyć jeszcze w tym roku – mówi Krzysztof Dobies, rzecznik Orkiestry.

– Oby nie okazał się potrzebny, ale musi być gotowy, by nasi strażacy w razie potrzeby byli najlepiej wyposażeni w sprzęt do skutecznej pomocy powodzianom – mówi Łukasz Raźniewski ze sztabu WOŚP w dwukrotnie zalewanym Tarnobrzegu. Tam orkiestra zagra w centrum miasta na placu Głowackiego, a główną atrakcją imprezy ma być występ rockowego zespołu Poszukiwani Żywi lub Martwi z podkarpackiej gminy Gorzyce, którą też spustoszyła powódź.

Główny sztab Orkiestry będzie działał na placu Zamkowym w Warszawie.

Oprócz koncertów i rodzinnych imprez odbędzie się „dzień otwartych strażnic”. W jednostkach ratowniczo-gaśniczych w całym kraju organizowane będą pokazy akcji ratowniczych i sprzętu strażackiego oraz instruktaże udzielania pierwszej pomocy.

– Nie ma większego żywiołu od wody, dlatego wszystkim strażakom – i zawodowym, i ochotnikom – miło, że Jurek Owsiak dostrzegł nasz udział w tych wydarzeniach – mówi „Rz” Paweł Frątczak, rzecznik Komendy Głównej Państwowej Straży Pożarnej.

Podkreśla, że strażacy dysponują odpowiednim sprzętem do usuwania skutków powodzi. – Ale nigdy nie jest tak, by było go za dużo. Nie ma kraju na świecie, który miałby tyle sprzętu, by wystarczyło mu na dwie powodzie w ciągu miesiąca obejmujące teren 14 z 16 województw w kraju – wyjaśnia Frątczak. I dodaje: – Mam nadzieję, że dzięki akcji WOŚP uda się wspólnie budować świadomość społeczną, że tego typu kataklizmów nie tylko nie unikniemy, ale będą się one pojawiać coraz częściej i dlatego musimy się do nich przygotować.

[i]Pieniądze można też wpłacać na numer konta akcji

„Stop! Powodziom”: 32 1240 1112 1111 0010 3275 0868[/i]

Na ulice w całym kraju wyjszło kilkanaście tysięcy wolontariuszy z puszkami z logo Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Każdy, kto wrzuci do niej dowolną kwotę, dostanie naklejkę w kształcie serduszka. Ale nie jak w styczniowych finałach WOŚP czerwone, lecz niebieskie. Pieniądze będzie też można wrzucać do stacjonarnych puszek, które znajdą się w każdym z ok. 200 sztabów Orkiestry w całej Polsce.

„W ten sposób wypełnimy ciszę wyborczą naszą przyjaźnią z tymi, którzy ucierpieli w czasie powodzi, myśląc o ich przyszłości” – tłumaczy Jurek Owsiak w komunikacie na stronie internetowej WOŚP.

Społeczeństwo
Sondaż: Czy Trump doprowadzi do pokoju na Ukrainie w 2025 r.? Znamy zdanie Polaków
Społeczeństwo
Przez Polskę przetoczyły się potężne nawałnice. Zalane domy i zniszczone drogi
Społeczeństwo
Gruz w Parku Żerańskim – nowatorska koncepcja czy budowlana fuszerka?
Społeczeństwo
Pamięć żydowskich bojowników. Obchody rocznicy powstania w getcie warszawskim
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Społeczeństwo
Donald Trump i sprawiedliwy pokój na Ukrainie? Polacy nie mają pewności