Dla przybyszów z Bliskiego Wschodu czy Afryki Polska jest najczęściej państwem tranzytowym w drodze do Niemiec. Tymczasem dla Polaków mieszkających na Wschodzie – miejscem do osiedlenia się na stałe. Mimo to niechętnie i z wielkim trudem sprowadzamy do kraju rodaków, choć na zaproszenie czeka tylko ok. 2,5 tys. repatriantów, głównie w Kazachstanie.
Na dodatek w czwartek sejmowa Komisja Finansów Publicznych głosami posłów koalicji zdecydowała o przesunięciu ponad 1,2 mln zł z rezerwy celowej na pomoc dla repatriantów na wydatki związane z utrzymaniem cudzoziemców ubiegających się o status uchodźców.
– Uzasadniano, że trzeba powiększyć budżet Urzędu ds. Cudzoziemców, bo wzrasta liczba cudzoziemców ubiegających się o nadanie statusu uchodźcy – mówi „Rzeczpospolitej" Barbara Bubula, posłanka PiS. – To skandaliczna decyzja pokazująca w jaki sposób rząd traktuje repatriantów, na których pieniędzy wciąż brakuje – dodaje.
Najliczniejszą nacją imigrantów, która chce zamieszkać w Polsce na stałe są Ukraińcy – złożyli w ciągu ośmiu lat blisko 24 tys. wniosków (20 tys. z nich uznano) – wynika z danych Urzędu ds. Cudzoziemców. Na drugim miejscu są Białorusini (ponad 6,5 tys. mieszka ich w Polsce na stałe) oraz Rosjanie (ponad 2,5 tys. osób). Co ważne – 91 proc. obywateli Ukrainy, którzy chcą zostać w Polsce na stałe, to osoby polskiego pochodzenia. O czym to świadczy?
Od 2000 r. nie mogą przyjechać do Polski na preferencyjnych zasadach tzw. wizy repatriacyjnej. Ustawa o repatriacji zamknęła obywatelom (m.in. Ukrainy) z polskimi korzeniami uprzywilejowany tryb osiedlania się w Polsce na podstawie tzw. wizy repatriacyjnej. Taki przywilej mają dziś wyłącznie osoby wywodzace sie? z azjatyckiej cześci byłego ZSRR, głównie Kazachstanu (pod koniec lat 90. było w tej republice 50 tys. chętnych do osiedlenia się w Polsce).
– Potrzeba jednak wielkiej determinacji, samozaparcia i wiedzy, jak się o taką wizę postarać. Polakom z Kazachstanu nikt tego nie tłumaczy i nie pomaga, tym bardziej że nie ma już stowarzyszenia Wspólnota Polska. To droga przez mękę – mówi 42-letnia Helena Peda z Kazachstanu. Do Polski przyjechała 14 lat temu z rodzicami i braćmi. Wszyscy pracują, założyli rodziny, zasymilowali się. Helena wyszła za mąż za Polaka, jest nauczycielką w polskiej szkole. Mieszka w Krzywiniu w Wielkopolsce.
Według danych MSW w ciągu 14 lat przeniosło się do Polski 5 tys. osób (najwięcej do gmin z Dolnego Śląska), kolejne 2,5 tys. osób nadal oczekują na przyjazd do kraju – wynika z ministerialnej bazy Rodak. Średnio do Polski przyjeżdża 200 repatriantów rocznie. To niewiele. Dlaczego?