Bezpieczeństwa Sejmu i Senatu strzeże około 160 funkcjonariuszy straży marszałkowskiej, która w 2018 roku została podniesiona do rangi prawdziwej formacji mundurowej. Dostała kilkanaście stopni służbowych, nowe mundury, psy służbowe, a nawet paradne szable.
To efekt uchwalenia przez Sejm ustawy o straży marszałkowskiej. Jak ustaliła „Rzeczpospolita", przed rokiem doszło w tej formacji do kolejnej rewolucji, tyle że kadrowej. Odeszło z niej aż 55 strażników.
Taką informację przekazała posłom z Komisji Regulaminowej, Spraw Poselskich i Immunitetowych szefowa Kancelarii Sejmu Agnieszka Kaczmarska. – Faktycznie odeszło w 2020 roku 55 funkcjonariuszy, to jest o 47 osób więcej niż w 2019 roku – powiedziała. I dodała, że braki kadrowe udało się uzupełnić. – W 2020 roku przyjęliśmy 57 nowych funkcjonariuszy – zaznaczyła.
Powody odejść? Jak tłumaczyła Kaczmarska, związane są głównie z uchwaleniem wspominanych przepisów o straży marszałkowskiej, a konkretnie z umożliwieniem funkcjonariuszom przechodzenia na wcześniejsze emerytury mundurowe. – Jak najbardziej rotacja jest. Ustawa o straży marszałkowskiej pozwoliła funkcjonariuszom odejść na zasłużoną emeryturę – tłumaczyła szefowa kancelarii.
Przepisy o wcześniejszych emeryturach weszły w życie w kwietniu 2020 roku, a świadczenia są zaskakująco atrakcyjne. W listopadzie ubiegłego roku pisaliśmy, że są wielokrotnie wyższe od średniej policyjnej, która wynosi 3,9 tys. zł. Na podstawie informacji z trzech źródeł szacowaliśmy, że emerytury strażników marszałkowskich mieszczą się w przedziale od 6,5 tys. do 12,5 tys. zł.