Trwa protest policyjnej "Solidarności". Na czym polega i czego chcą związkowcy?

Związkowy z policyjnej "Solidarności" poinformowali, że w związku z brakiem odpowiedzi na ich postulaty, rozpoczęli akcję protestacyjną, tzw. strajk włoski, polegający m.in. na skrupulatnym prowadzeniu niektórych czynności.

Publikacja: 10.10.2024 11:22

Przewodniczący Rady Krajowej Sekcji Funkcjonariuszy i Pracowników Policji NSZZ „S” Jacek Łukasik (P)

Przewodniczący Rady Krajowej Sekcji Funkcjonariuszy i Pracowników Policji NSZZ „S” Jacek Łukasik (P) podczas środowego briefingu przed Sejmem w Warszawie

Foto: PAP/Marcin Obara

dgk

Jak informowała Wirtualna Polska, według wstępnych szacunków do protestu  ogłoszonego 4 października  mogło przystąpić około 10 tys. funkcjonariuszy, nie tylko z „Solidarności”. W niedzielę pisma informujące o rozpoczęciu akcji protestacyjnej zostały przesłane do Komendanta Głównego Policji oraz Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji.

Czego domagają się związkowcy? „Konstruktywnego dialogu” i uwzględnienia przez rząd postulatów związanych z projektowanym przez rząd budżetem Policji na 2025 r.  – twierdzi sierż. szt. Jacek Łukasik, policjant w Nowym Sączu i szef policyjnej „Solidarności”. Związkowców nie zadowala zaplanowana przez rząd w ustawie budżetowej  5-proc. podwyżka uposażeń, Domagają się 15-procentowego wzrostu wynagrodzeń, a także powiązania z PKB  budżetu Policji, który obecnie jest ich zdaniem za niski (na 2024 r. wynosi  20,4 mld zł, a planowany na 2025 r. to 20,2 mld zł).

To nie wszystko. Protestujący chcą, aby policjanci przyjęci do służby po 1 stycznia 2013 r. także mieli prawo do emerytury po 18 latach służby i aby była ona naliczana na podstawie uposażeń z ostatnich 10 lat, a nie na podstawie ostatniej pensji. Obecnie takie prawo mają funkcjonariusze pełniący służbę przed tą datą.  Domagają się także objęcia przywilejami z ustawy o Policji także cywilnych pracowników Policji. Kolejny  postulat to bardziej przejrzyste zasady awansowania oraz gwarancje ochrony przed ewentualnymi represjami ze strony przełożonych.

Czytaj więcej

W Polsce brakuje policjantów. Wiadomo, jak z tym problemem chce walczyć rząd

Na czym polega protest policjantów

Jak mówił w Radiu Maryja sierż. szt. Jacek Łukasik, akcja protestacyjna składa się trzech części. W pierwszym etapie protestujący policjanci stosują art. 41 kodeksu wykroczeń, czyli wydają pouczenia zamiast karać mandatami za wykroczenia, które nie uciążliwe społecznie np. za przekroczenie prędkości o 20 km/h w terenie,  gdy wykroczenie jest mało szkodliwe i nie stanowi poważnego zagrożenia dla ruchu drogowego.

Jedną z pierwszych osób potraktowanych tak łagodnie był policjant, który w piątek w Legionowie wjechał swoim bmw na skrzyżowanie na czerwonym świetle i zderzył się z toyotą. Jak informował TVN24, nikt nie został ranny. 32-letni policjant kierujący bmw otrzymał jedynie pouczenie.

W drugim etapie policjanci przeprowadzą strajk włoski polegający na skrupulatnym legitymowaniu, interwencjach, przesłuchaniach oraz przestrzeganiu zasad, postanowień i wytycznych m.in. przy sporządzaniu dokumentacji.  Łukasik i przyznał, że w tej części akcja może być uciążliwa dla obywateli.

W trzecim etapie policjanci mają zaprzestać używania prywatnych telefonów do celów służbowych. Wielu przełożonych w policji dzwoni do podwładnych na ich prywatne telefony z informacjami służbowymi, co zdaniem związkowców narusza ich prawo do prywatności. 

Następnie przez ponad tydzień związkowcy przez ponad tydzień będą brali masowo udział w akcji krwiodawstwa. - Kolejne działania protestacyjne będą zależały od tego, czy rządzący zareagują na nasze postulaty – mówił szef policyjnej „Solidarności”.

Zdaniem sierż. Łukasika, podwyżki uposażeń policjantów i poprawa warunków pracy policjantów to warunek, by służba w Policji stała się na tyle atrakcyjna, aby przyciągnąć nowych ludzi i zmniejszyć ogromne braki kadrowe. Według różnych szacunków brakuje nawet 14 tys. policjantów.  

Jak informowała Wirtualna Polska, według wstępnych szacunków do protestu  ogłoszonego 4 października  mogło przystąpić około 10 tys. funkcjonariuszy, nie tylko z „Solidarności”. W niedzielę pisma informujące o rozpoczęciu akcji protestacyjnej zostały przesłane do Komendanta Głównego Policji oraz Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji.

Czego domagają się związkowcy? „Konstruktywnego dialogu” i uwzględnienia przez rząd postulatów związanych z projektowanym przez rząd budżetem Policji na 2025 r.  – twierdzi sierż. szt. Jacek Łukasik, policjant w Nowym Sączu i szef policyjnej „Solidarności”. Związkowców nie zadowala zaplanowana przez rząd w ustawie budżetowej  5-proc. podwyżka uposażeń, Domagają się 15-procentowego wzrostu wynagrodzeń, a także powiązania z PKB  budżetu Policji, który obecnie jest ich zdaniem za niski (na 2024 r. wynosi  20,4 mld zł, a planowany na 2025 r. to 20,2 mld zł).

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Nieruchomości
Ministerstwo Rozwoju przekazało ważną wiadomość ws. ogródków działkowych
Sądy i trybunały
Reset TK musi poczekać. Rząd może jednak wpłynąć na pracę Przyłębskiej
Nieruchomości
Sąsiad buduje ogrodzenie i chce zwrotu połowy kosztów? Przepisy są jasne