Komputery w szkole

Pomysł rządu: każdy uczeń ma dostać przenośny komputer. Według PiS to wykorzystywanie szkół w kampanii wyborczej

Publikacja: 29.03.2011 04:00

Projekt resortu infrakstuktury zakłada, że część pieniędzy, które operatorzy komórkowi mają zapłacić

Projekt resortu infrakstuktury zakłada, że część pieniędzy, które operatorzy komórkowi mają zapłacić za koncesje na telefonię UMTS, zostanie przeznaczona na zakup komputerów dla uczniów. Na zdjęciu lekcja w Szkole Podstawowej nr 2 w Jarocinie, dla której uczniów sprzęt komputerowy kupiła gmina

Foto: Fotorzepa, Bartosz Jankowski

– Pracujemy nad projektem ustawy, która zwalnia operatorów sieci komórkowych z części opłat koncesyjnych. W zamian pieniądze te mają trafić na inwestycje w sieci oraz na komputery dla uczniów – poinformowała na konferencji prasowej wiceminister infrastruktury Magdalena Gaj.

Trzej najwięksi operatorzy sieci komórkowych w Polsce: Polkomtel (Plus), Centertel (Orange) i PTC (Era), muszą do 2022 r. wpłacić do budżetu państwa prawie 900 mln euro za koncesje na telefonię komórkową trzeciej generacji (UMTS). Rząd zgodził się na ich zmniejszenie, ale w zamian część pieniędzy ma być przeznaczona na laptopy dla uczniów.

Według projektu we wrześniu każdy pierwszoklasista zarówno ze szkół publicznych, jak i niepublicznych otrzymałby netbooka. Na ten cel ma zostać przeznaczonych ok. 240 mln euro, czyli miliard złotych. Jeden komputer miałby kosztować ok. 400 zł. Ministerstwo liczy, że w ten sposób uda się wyposażyć pięć kolejnych roczników pierwszoklasistów. O szczegółach projektu poinformowała "Gazeta Wyborcza".

Nie wiadomo na razie, w jaki sposób komputery będą kupowane. Projekt obecnie jest w konsultacjach środowiskowych i zawiera dwa warianty: bezpośredni zakup komputerów przez operatorów oraz fundusz, na który będą oni wpłacać pieniądze, a rząd będzie z niego korzystał w ramach programu "Komputer dla ucznia". – Szczegóły zostaną dopiero dopracowane – mówi Gaj.

Radości z projektu nie ukrywa Ministerstwo Edukacji. – Cieszymy się bardzo, że Ministerstwo Infrastruktury znalazło środki na doposażenie polskich szkół – mówi rzecznik MEN Grzegorz Żurawski.

Komputer i polityka

– To kolejny zabieg propagandowy rządu – ocenia posłanka PiS Jadwiga Wiśniewska. – W szkołach brakuje niemal wszystkiego. Nie ma pieniędzy na podstawowe inwestycje, tymczasem rząd ogłasza kolejną laptopową ofensywę. Przecież to typowa kampania wyborcza z wykorzystaniem do tego szkół i uczniów.

Wiśniewska zwraca uwagę, że w 2008 r. rząd już ogłosił wielki program wyposażenia wszystkich gimnazjalistów w laptopy.

– Tak jak każdy polski uczeń ma prawo do ciepłego posiłku, tak powinien mieć też dostęp do komputera, oprogramowania edukacyjnego i Internetu. To zrewolucjonizuje polską edukację i wyrówna szanse między dziećmi z rodzin biednych i bogatych – mówił wówczas w orędziu premier Donald Tusk.

Pojawił się jednak finansowy kryzys i z informatycznej rewolucji nic nie wyszło.

Nieco optymistyczniej do zapowiedzi rządu podchodzi lider SLD. – Cieszę się, że rząd dostrzegł potrzebę innowacyjności, modernizacji, a szczególnie inwestycji w edukację – podkreślał Grzegorz Napieralski. Ma jednak wątpliwości. – Czy polskie szkoły i nauczyciele są przygotowani do tego, by każdy uczeń pracował z komputerem, i czy są już nowe programy nauczania? – pyta przewodniczący Sojuszu.

Politolog Bartłomiej Biskup uważa, że to ciekawe posunięcie ze strony rządu. – Takie tematy jak edukacja i modernizacja świetnie się sprzedają w kampanii wyborczej, więc jeśli program wypali, będzie to duży plus dla PO przed wyborami – podkreśla.

Operatorzy: to ciekawe rozwiązanie

Operatorzy komórkowi podkreślają jednak, że propozycje rządu traktują jako początek konsultacji w tej sprawie. – Projekt ustawy trafił do nas do konsultacji w ubiegłym tygodniu. W tej chwili jest on analizowany przez nasze departamenty: rachunkowości i podatków oraz prawny i regulacji – informuje Katarzyna Meller, rzecznik Polkomtelu.

– To ciekawy pomysł, który może pomóc w rozbudowie infrastruktury – uważa z kolei Cezary Albrecht, odpowiedzialny za kwestie regulacyjne w PTC.

– Uważamy, że wspieranie rozwoju nowoczesnej sieci, dostępu do niej oraz edukacji dzieci, zwłaszcza na terenach słabiej zurbanizowanych, powinno być priorytetem – deklaruje Wojciech Jabczyński z grupy TP.

Wątpliwości budzi za to kwota zakupu jednego netbooka – 400 zł.

– Trudno jest mi sobie wyobrazić komputer o odpowiednio wysokich parametrach jakościowych w takiej cenie. Tym bardziej że producent takiego urządzenia musiałby uwzględnić w tej kwocie koszty serwisu czy napraw gwarancyjnych – mówi Marek Sadowski, prezes ABC Data, największego w Polsce dystrybutora sprzętu IT.

– Wyposażyliśmy w komputery kilkaset pracowni szkolnych i wiemy, jakie parametry muszą spełniać komputery używane w procesie edukacji. Maszyna za kilkaset złotych nie nadaje się do takich celów – uważa Tadeusz Kurek, prezes NTT System, jednego z największych krajowych producentów komputerów stacjonarnych i przenośnych.

Resort infrastruktury odpowiada, że w podobnym programie w Portugalii na jednego netbooka wydawano 100 euro.

– Pracujemy nad projektem ustawy, która zwalnia operatorów sieci komórkowych z części opłat koncesyjnych. W zamian pieniądze te mają trafić na inwestycje w sieci oraz na komputery dla uczniów – poinformowała na konferencji prasowej wiceminister infrastruktury Magdalena Gaj.

Trzej najwięksi operatorzy sieci komórkowych w Polsce: Polkomtel (Plus), Centertel (Orange) i PTC (Era), muszą do 2022 r. wpłacić do budżetu państwa prawie 900 mln euro za koncesje na telefonię komórkową trzeciej generacji (UMTS). Rząd zgodził się na ich zmniejszenie, ale w zamian część pieniędzy ma być przeznaczona na laptopy dla uczniów.

Pozostało 86% artykułu
Hybrydy
Skoda Kodiaq. Co musisz wiedzieć o technologii PHEV?
Cykl Partnerski
Przejście do nowej energetyki musi być bezpieczne
Czym jeździć
Skoda Kodiaq. Mikropodróże w maxisamochodzie
W sądzie i w urzędzie
Co z Marszem Niepodległości w stolicy? Jest decyzja sądu
Praca, Emerytury i renty
Pracownik na L4 ma ważny obowiązek. Za niedopełnienie grozi nawet dyscyplinarka
Administracja państwowa
Koniec z pracą urzędów od 8.00 do 16.00. Co chce zrobić rząd?