1 stycznia 2025 r. status miasta uzyskują Końskowola, Kurów i Wąwolnica w powiecie puławskim w województwie lubelskim; Kazanów w powiecie zwoleńskim w woj. mazowieckim; Kobylnica w powiecie słupskim na Pomorzu, Sobków w powiecie jędrzejowskim w woj. świętokrzyskim oraz Zaniemyśl w powiecie średzkim w Wielkopolsce. Tym sposobem liczba miast w Polsce wzrośnie do 1020.
Czy uzyskanie statusu miasta coś daje?
Uzyskanie statusu miasta, który nadaje Rada Ministrów, nie przyznaje miejscowości specjalnych uprawnień. Często zostają one w unii samorządowej, tworząc gminę miejsko-wiejską. Jest to więc głównie nawiązanie do dawnej, często świetlanej przeszłości.
Utrata praw miejskich za wsparcie powstania
Wiele z tych miejscowości utraciło prawa miejskie wskutek przejściowego upadku gospodarczego (wojny, epidemie), a jeszcze częściej w ramach represji, np. za wsparcie powstania styczniowego.
Tak było np. z Wąwolnicą, o której wspomina rękopis z 1027 r. przechowywany w klasztorze na Świętym Krzyżu. Przed 1370 r. uzyskała ona prawa miejskie magdeburskie, stając się na kilka wieków miastem królewskim. Po upadku PRL wiele takich miejscowości, zwykle siedzib gmin, odbudowało miejską infrastrukturę: ulice, wodociągi, kanalizację, a poprzez uzyskanie statusu miasta chcą lepiej wyeksponować się na rynku turystycznym i biznesowym.
Czytaj więcej
1 stycznia 2024 r. aż 34 miejscowości uzyskają prawa miejskie. Będzie ich 1013.
Liczba mieszkańców nie ma znaczenia
Dość liberalnie podchodzi się zaś od kilku lat do liczby mieszkańców nowego miasta i często nie liczy ono nawet 1000 mieszkańców. Ustanowienie nowego miasta wiąże się z ustaleniem jego granic z dokładnością do działki geodezyjnej, a przy noworocznej okazji dokonuje się korekt, między innymi między gminami, zwykle przez włączenie terenów wiejskich do miasta, choć zdarzają się również ruchy w przeciwną stronę.