Stosowanie przez organy administracji niejednolitej praktyki i wykładni przepisów prawa jest zmorą inwestorów budowlanych. Dość często powoduje po ich stronie powstanie nieuzasadnionych kosztów już na wstępnym etapie planowania przedsięwzięcia. Natomiast wizja prowadzenia wieloletniego sporu administracyjnego i sądowoadministracyjnego zniechęca do podejmowania działań inwestycyjnych. Problem ten pogłębia rozbieżne orzecznictwo sądów administracyjnych, które nierzadko przychylają się do stanowiska organów, formułujących absurdalne czy niemożliwe obiektywnie do spełnienia warunki realizacji inwestycji budowlanej.
Bez tytułu prawnego
Kłopoty mogą zacząć się już na samym początku, gdy inwestor chce uzyskać wiedzę na temat możliwych sposobów zagospodarowania terenu nieobjętego miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego, do którego nie ma tytułu prawnego. W tym przypadku istnieje bowiem konieczność uzyskania decyzji o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu. Z kolei jednym z warunków jej wydania jest zgodnie z art. 61 ust. 1 pkt 2 ustawy z 27 marca 2003 r. o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym (dalej: UPZP), aby teren planowanej inwestycji miał dostęp do drogi publicznej.
Wydawałoby się, iż kwestia ta nie powinna budzić wątpliwości, albowiem art. 2 pkt 14 UPZP zawiera definicję legalną „dostępu do drogi publicznej". Stosownie do tej regulacji, przez wymienione pojęcie należy rozumieć bezpośredni dostęp do tej drogi albo dostęp do niej przez drogę wewnętrzną lub przez ustanowienie odpowiedniej służebności drogowej. Z definicji wynika więc, że dostęp do drogi publicznej może być bezpośredni, tj. poprzez bezpośrednie graniczenie nieruchomości z drogą publiczną, bądź pośredni, tj. poprzez drogę wewnętrzną lub przez ustanowienie odpowiedniej służebności drogowej.
Niestety, praktyka pokazuje, że jest inaczej, a inwestor zostaje często postawiony przed niełatwym zadaniem udowodnienia spełnienia przedmiotowego warunku, mimo że teren planowanej inwestycji faktycznie graniczy bezpośrednio z drogą publiczną bądź jest z nią skomunikowany istniejącą drogą wewnętrzną.
Warunek istnienia legalnego zjazdu
W pierwszym z powyższych przypadków, a zatem gdy teren inwestycji graniczy z drogą publiczną, organy administracji stawiają inwestorowi w wielu przypadkach wymóg, aby łączność pomiędzy działką budowlaną a drogą zapewniał istniejący zjazd, wybudowany na mocy ostatecznej decyzji zarządcy drogi publicznej zezwalającej na lokalizację zjazdu. Pogląd o konieczności realizacji tego warunku wspierany jest przez niektóre składy orzekające sądów administracyjnych (vide: wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie z 9 marca 2012 r., IV SA/Wa 1834/11; wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie z 11 lutego 2014 r., II SA/Kr 988/13). Prima facie, wydawałoby się, iż przy odrobinie determinacji może on być łatwy do spełnienia. Tymczasem analiza przepisów ustawy z 21 marca 1985 r. o drogach publicznych (dalej: UDP) prowadzi do wniosku, iż stroną postępowania w przedmiocie zgody na wykonanie lub przebudowę zjazdu z drogi publicznej jest wyłącznie właściciel lub użytkownik gruntów przyległych do drogi (art. 29 ust. 1 UPD).