Wydane 30 marca dwa wyroki Trybunału Sprawiedliwości UE dotyczyły częstych w ostatnich latach działań gmin, związanych z inwestycjami proekologicznymi. Chodziło o montaż systemów odnawialnych źródeł energii na nieruchomościach mieszkańców (sygn. C-612/21) oraz o usuwanie azbestu z tychże (sygn. C-616/21). Trybunał orzekł – wbrew wielu wydawanym wcześniej interpretacjom – że takie czynności nie są działalnością gospodarczą, a zatem nie podlegają VAT.
Takie wyroki, choć pozornie uwalniające od podatku, nie oznaczają jednak, że gminy gremialnie zaczną starać się o zwroty zapłaconego VAT. Pytani przez „Rzeczpospolitą” eksperci wskazują na różnorakie następstwa tych wyroków. Wiele przy tym zależy od tego, jak wyglądały rozliczenia takich inwestycji. Często wymiana dachu z eternitowego na blaszany czy budowa paneli fotowoltaicznych bywa finansowana z dotacji unijnych, pokrywających np. 75 proc. inwestycji. Pozostałe 25 proc. wpłaca gminie właściciel nieruchomości, a gmina zatrudnia firmę budowlaną jako podwykonawcę. I właśnie od wpłat osób, u których instalowano nowoczesne ekologiczne rozwiązania, gminy w niektórych przypadkach naliczały VAT. TSUE uznał jednak, że taka usługa gminy jest wykonaniem jej funkcji jako organu administracji, nie powinna więc podlegać VAT.