W specyfikacji przetargu na odbiór odpadów komunalnych samorządy będą musiały wskazać instalacje, do których trafią śmieci do przetworzenia. Z kolei firma, która startuje w przetargu na odbiór i zagospodarowanie śmieci, ma w ofercie zaproponować obiekty, w których przetworzy odpady. Takie zmiany do nowelizacji ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach wprowadził Senat podczas czwartkowego głosowania.
Ustawa uchwalona przez Sejm zakładała, że w celu lepszej kontroli, gdzie trafiają odpady, przetargi na odbiór i zagospodarowanie zostaną rozdzielone. W ten sposób gminy miały łatwiej kontrolować, czy firma odbierająca i przetwarzająca odpady rzeczywiście poddaje je recykligowi, czy np. zawozi do wyrobisk po żwirowniach, by zmniejszyć koszty.
Zmiana ta spotkała się ze sprzeciwem i przedsiębiorców, i samorządowców. Stąd poprawka Senatu, która sprawi, że konkretne instalacje do zagospodarowania odpadów zostaną wpisane do umów, jakie gminy podpiszą zarówno z firmami, które wygrają przetargi na odbiór śmieci, jak i tymi, które wygrały zamówienie na odbiór i zagospodarowanie odpadów.
Senatorowie zmodyfikowali też zasady egzekucji zaległych opłat za odbiór śmieci. W wersji uchwalonej przez Sejm przewidziano, że ściąganiem takich należności zajmą się urzędy skarbowe. Senacka poprawka da gminom pewną dowolność. I samorządy, które same zechcą ściągać zaległe opłaty, będą to nadal mogły robić. Wtedy podpiszą odpowiednie porozumienie z naczelnikiem urzędu skarbowego.
Zmiana wynika z tego, że część samorządów nie chciała prowadzić egzekucji, ponieważ nie ma doświadczenia. Są jednak gminy, które dają sobie radę z egzekucją. Dlatego senatorowie chcą dać samorządom wolną rękę.