Coraz częściej odkrywa się miejsca, w których ktoś zostawił beczki z niebezpiecznymi substancjami. Takie odpady zagrażają nie tylko środowisku, ale także zdrowiu ludzi. A winni po zainkasowaniu pieniędzy za zamówienie i porzuceniu odpadów w wynajętych magazynach znikają bez śladu.
Pod koniec zeszłego roku usuwano niebezpieczne odpady z magazynu w Komornikach pod Poznaniem. Ministerstwo Środowiska właśnie dostało informację o kolejnym przypadku pod Płockiem. Tu jednak jest firma, która przyjęła odpady do unieszkodliwienia. W wielu innych wypadkach takie firmy znikają. Często są też zakładane na tzw. słupy i trudno kogokolwiek pociągnąć do odpowiedzialności.
Wygrywa tania oferta
Jak dostają odpady do przetworzenia?
– Biorą udział w przetargach. Podają kilkakrotnie niższe ceny niż te, za które odpady rzeczywiście można przetransportować i unieszkodliwić. Dostają więc zamówienie, bo decyduje kryterium najniższej ceny. A odpady porzucają w wynajętych magazynach czy w innych miejscach. Po kilku takich akcjach firma znika – opisuje Ryszard Zamojski, właściciel zakładu przetwarzania ABBA-Ekomed. Dodaje, że często firmy te mają wymagane prawem decyzje na transport czy przetwarzanie niebezpiecznych odpadów.
5 lat więzienia grozi za postępowanie z odpadami w sposób zagrażający zdrowiu