Sędzia Krygielski: To po stronie pana Radzika jest przekroczenie uprawnień

Zbliżamy się nie do państw unijnych, tylko wschodnich, w kierunku Rosji, gdzie tylko władza ma monopol na wiedzę, na finanse, na jedyne słuszne rozumienie przepisów - powiedział w TOK FM sędzia Krzysztof Krygielski z Sądu Rejonowego w Olsztynie, któremu postawiono zarzut dyscyplinarny za to, że w grudniu 2021 roku dopuścił do orzekania zawieszonego wówczas sędziego Pawła Juszczyszyna.

Publikacja: 11.07.2023 12:11

Od lewej Paweł Juszczyszyn i Krzysztof Krygielski

Od lewej Paweł Juszczyszyn i Krzysztof Krygielski

Foto: IUSTITIA Stowarzyszenie Sędziów Polskich

Sędzia Krzysztof Krygielski był wówczas wiceprezesem Sądu Rejonowego w Olsztynie. Opierał się na prawomocnym zabezpieczeniu i nieprawomocnym wyroku Sądu Rejonowego w Bydgoszczy, w których nakazano przywrócić Juszczyszyna do pracy. 

Prezesem sądu w Olsztynie był wcześniej Maciej Nawacki, ale w grudniu 2021 r. skończyła się jego kadencja i Krygielski sam podjął decyzję w sprawie Juszczyszyna.

Czytaj więcej

Sędzia z Olsztyna dostał zarzuty dyscyplinarne za wykonanie wyroku

Dyscyplinarka za przestrzeganie prawa

- Nie miałem żadnych wątpliwości. Wykonywałem postanowienie o udzieleniu zabezpieczenia przez sąd w Bydgoszczy, które było natychmiast wykonalne. I tutaj nie ma o czym dyskutować. Sąd udziela zabezpieczenia w sytuacji, gdy jest spór między stronami. Na czas trwania takiego procesu - nie przesądzając, która ze stron ma rację - udziela zabezpieczenia. W tym przypadku w zabezpieczeniu była decyzja, że sędzia Juszczyszyn ma wrócić do pracy - powiedział w radiu Krygielski, sędzia z prawie 20-letnim stażem orzeczniczym. 

Jak się okazało, Paweł Juszczyszyn został przywrócony zaledwie na kilka godzin. Ministerstwo sprawiedliwości w ekspresowym tempie powołało Nawackiego na drugą kadencję na stanowisku prezesa, a ten szybko pojawił się w sądzie i uchylił decyzję Krygielskiego, który potem został dodatkowo odwołany ze stanowiska wiceprezesa.

Pod koniec czerwca  sędzia otrzymał też zarzuty dyscyplinarne związane właśnie z decyzją z 2021 roku. Postawił mu je zastępca rzecznika dyscyplinarnego Przemysław Radzik.  

- Pan Radzik zarzucił mi m.in. popełnienie przestępstw z art. 231 paragraf 1 Kodeksu karnego. Chodzi o rzekome przekroczenie uprawnień. W opinii pana rzecznika popełniłem przestępstwo jako sędzia, jako wiceprezes sądu i jako prawnik - mówił Krygielski.  - W mojej ocenie, to po stronie pana Radzika jest przekroczenie uprawnień. Nie może być tak, że oskarżyciel stawia zarzuty czy to sędziemu, czy zwykłemu Kowalskiemu, nie mając absolutnie żadnych dowodów, że takie przestępstwo zostało popełnione. Dla mnie to jakaś alternatywna rzeczywistość - dodaje. 

Czytaj więcej

Sędzia Juszczyszyn odwieszony i znów zawieszony. Decyzja prezesa Nawackiego

Szukanie haków 

Sędzia przyznał, że liczył się konsekwencjami swojej decyzji. 

- Zdawałem sobie sprawę, że coś tam się toczyło, bo ministerstwo sprawdzało, czy moje zarządzenie w sprawie sędziego Juszczyszyna było wydane jeszcze przed tym, kiedy przyszedł faks z powołaniem na prezesa pana Nawackiego. Próbowano znaleźć jakiegoś haka na mnie, że może ja już wiedziałem, że jest nowy prezes, a mimo to wkroczyłem bezprawnie w jego kompetencje. To się nie udało, bo gdy wydawałem zarządzenie, prezesa jeszcze nie było - wspomina Krygielski. 

Sędzia przekonuje, że sytuacja z postępowaniem dyscyplinarnym pokazała mu, że nikt w zawodzie nie może czuć się bezpiecznie.

- Jesteśmy przygotowani na to, że jakieś kroki wobec nas mogą być podjęte, nawet za wykonywanie orzeczeń czy wykonanie czynności, które nie spodobają się rządzącym. Jak dostałem to pismo od rzecznika, pomyślałem, że tym razem trafiło na mnie. Ale jak zapoznałem się z zarzutami, to pomyślałem, że to jakiś totalny absurd - komentuje nasz rozmówca.

Sędzia Krzysztof Krygielski uważa, że sytuacja w wymiarze sprawiedliwości zmierza w bardzo złym kierunku.

- Powiedzmy, że taki Kowalski skomentuje coś na Facebooku albo powie coś sąsiadowi, co mu się nie spodoba, i wkracza aparat państwowy, i zaczyna działać bardzo represyjnie. Zbliżamy się nie do państw unijnych, tylko wschodnich, w kierunku Rosji, gdzie tylko władza ma monopol na wiedzę, na finanse, na jedyne słuszne rozumienie przepisów. I to władza decyduje, co jest dobre, a co złe, niezależnie od tego, jak to obiektywnie można ocenić - tłumaczy Krygielski. 

Sędzia Krzysztof Krygielski był wówczas wiceprezesem Sądu Rejonowego w Olsztynie. Opierał się na prawomocnym zabezpieczeniu i nieprawomocnym wyroku Sądu Rejonowego w Bydgoszczy, w których nakazano przywrócić Juszczyszyna do pracy. 

Prezesem sądu w Olsztynie był wcześniej Maciej Nawacki, ale w grudniu 2021 r. skończyła się jego kadencja i Krygielski sam podjął decyzję w sprawie Juszczyszyna.

Pozostało 91% artykułu
1 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sądy i trybunały
Presja na Trybunał. RPO zastosował uchwałę Sejmu ws. dublerów i Przyłębskiej
ABC Firmy
Poszkodowani w pożarach przedsiębiorcy bywają podejrzewani o złe intencje
Sądy i trybunały
Dlaczego asystent i referendarz nie są traktowani jak adwokat i notariusz?
Podatki
Dla kogo stawka 8,5 proc. ryczałtu? Ważny wyrok NSA
Prawo dla Ciebie
Ministerstwo wydało ważny komunikat. Chodzi o studia online