Trybunał Sprawiedliwości UE w Luksemburgu (sygn. akt sygn. akt C-791/19) w składzie Wielkiej Izby orzekł w czwartek, że polskie przepisy dotyczące systemu odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów są sprzeczne z prawem unijnym.
Do tego orzeczenia odniósł się minister sprawiedliwości, Zbigniew Ziobro. Podczas konferencji prasowej stwierdził, że główny zarzut KE i TSUE sprowadza się do tego, że "polski system powoływania sędziów jest zbyt polityczny". Tymczasem jak mówił Ziobro, polski system jest niemal dokładną kopią systemu powoływania sędziów w Hiszpanii. - A system ten nie stwarza zdaniem Komisji Europejskiej i TSUE żadnych zagrożeń związanych z ewentualnym upolitycznieniem wyboru sędziów w tym kraju - wskazał szef MS.
Minister podał też przykład Niemiec, gdzie jak mówił "mamy najbardziej polityczny system powoływania sędziów", w którym "sędziów sądów federalnych powołują wyłącznie gremia polityczne".
- Nie ma zgody Polski na segregowanie państw według kryteriów pozaprawnych. Polska jest równoprawnych członkiem UE, tak jak Hiszpania czy Niemcy. Nie ma również zgody na to, żeby głos Polaka ważył w Unii mniej niż głos Niemca – podkreślił minister Zbigniew Ziobro.
- Wszystkie inne zarzuty mają taki sam polityczny charakter i są tak samo nietrafne - dodał.