W piątek sędzia Waldemar Żurek uchylił orzeczenie wydane przez sędziego, którego do pracy w sądzie wyższej instancji delegowało Ministerstwo Sprawiedliwości. Żurek taki skład sądu uznał za wadliwy. Powołał się głównie na wyrok TSUE z 16 listopada 2021 roku.
Unijny Trybunał Sprawiedliwości uznał, że obowiązujący w Polsce system delegowania sędziów do wyższej instancji i odwoływania ich z delegacji w każdym czasie i bez uzasadnienia przez ministra sprawiedliwości i prokuratura generalnego w jednej osobie, jest niezgodny z obowiązującym w UE wymogiem niezawisłości sędziowskiej.
Czytaj więcej
Obowiązujący w Polsce system delegowania sędziów do wyższej instancji i odwoływania ich z delegacji w każdym czasie i bez uzasadnienia przez ministra sprawiedliwości i prokuratura generalnego w jednej osobie, jest niezgodny z obowiązującym w UE wymogiem niezawisłości sędziowskiej - orzekł we wtorek unijny Trybunał Sprawiedliwości.
Wyrok został wydany w siedmiu sprawach karnych toczących się przed Sądem Okręgowym w Warszawie. Sąd ten miał wątpliwości, czy w sprawach tych prawidłowo obsadzono (zgodnie z prawem polskim i unijnym) składy orzekające, gdyż w każdym z nich zasiada sędzia delegowany na podstawie decyzji Ministra Sprawiedliwości wydanej na mocy ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych.
Z informacji portalu oko.press wynika, że delegację dla sędziego od ministra Ziobry do orzekania w sądzie wyższej instancji zakwestionował też sędzia Wojciech Maczuga, również z Sądu Okręgowego w Krakowie. W ostatnich dniach sędzia Maczuga złożył zdanie odrębne do orzeczenia w sprawie karnej, które wydał w składzie z sędzią delegowaną przez ministra.